Ewa Brodnicka wygrywa na punkty. Polka obroniła pas mistrzyni świata

stylu Don Kinga i jego kolega Borek chcą udowodnić całej Polsce, że skąd inąd mogąca uchodzić za atrakcyjną kobietę Brodnicka jest mistrzynią boksu. Marcin Najman też mówi o mistrzostwie Europy, które zdobył na swojej gali federacji co kojarzy się z Wojskową Komendą Uzupełnień. 13 % walk wygranych Brodnickiej przez nokaut, przeciwniczka niższa od 13 centymetrów, która tylko raz walczyła poza Meksykiem to idealny plan na obronę pasa mistrzowskiego przez Brodnicką, oczywiście jednogłośnie na punkty. Obenauf i Piątkowska obnażyły słabości Brodnickiej i to 0 porażek w rekordzie jest tak prawdziwe jak stwierdzenie, że gala Najmana na ,,Narodowym" była sukcesem frekwencyjnym, bo tylko gala we Wrocławiu z walką wieczoru Kliczko-Adamek miała większą widownię. Oczywiście na ,,papierze" tak to wygląda. Perez ma 20 % wygranych przez nokaut, więc jak ma ochotę z Polski wyjechać nie tylko z poczuciem łatwo zarobionych pieniędzy, bo Brodnicka nie jest w stanie ją za mocną obić, niech poluję na nokaut, bo na punkty nie ma szans wygrać i powie to każdy kto trochę śledzi gale bokserskie. Czemu tak jestem nastawiony źle do panny Brodnickiej? Bo doceniam inne ciężko pracujące dziewczyny, które wylewają pot na treningach i mimo dużo gorszego rekordu np. Karina Kopińska umieją boksować. Niech ktoś skończy to pompowanie balonika i wyślę pannę Brodnicką tam gdzie jej styl walki może będzie atrakcyjny dla kogoś, może FAME MMA niech skonfrontuję ją z siostrami Godlewskimi. 2 Godlewskie kontra Brodnicka i Borek przekonywujący, że to walka sportowa to byłoby coś co może byłoby nazwać wreszcie nie fałszowaniem rzeczywistości o tej pani.