Tony Bellew pragnie twardej walki z Usykiem. Nie chce nokautu w początkowych rundach

W najbliższą sobotę, 10 listopada, dojdzie do walki pomiędzy Ołeksanderm Usykiem (15-0, 11 KO) a Tonym Bellew (30-2-1, 20 KO). Brytyjczyk przyznał, że po ostatnim zwycięstwie nad Davidem Haye'em znajdował się już na sportowej emeryturze.

Mateusz Hencel
Mateusz Hencel
Tony Bellew i David Haye Getty Images / Richard Heathcote / Staff / Na zdjęciu: Tony Bellew i David Haye
Stawką rywalizacji pomiędzy Ołeksandrem Usykiem a Tonym Bellew będą wszystkie mistrzowskie pasy w wadze junior ciężkiej, które dzierży ukraiński mistrz. Jeżeli obecnie panujący mistrz zwycięży, to przeniesie się do wagi ciężkiej wakując swoje tytuły.

Brytyjczyk, który w ostatnich dwóch pojedynkach pokonał Davida Haye'a stwierdził, że nie miał specjalnie ochoty wracać na ring po tych zwycięstwach i to osoba Usyka oraz jego cztery pasy zmotywowały go do ponownych treningów.

- Byłem już na emeryturze dopóki nie pojawiła się oferta walki z Usykiem. Wielu pięściarzy mogło mi oferować walki, jednak żaden z nich nie miał czterech pasów mistrza świata. Usyk nazywany jest najlepszym pięściarzem w kategorii crusier, to była zbyt duża okazja aby odmówić - skomentował Bellew.

35-latek wypowiedział się także na temat przebiegu walki z Ukraińcem i zaznacza, że chce, aby to był bardzo twardy i wymagający pojedynek.

- Przysięgam wam, że nie chcę aby to starcie zakończyło się po dwóch rundach gdy go znokautuję. To byłaby dla mnie katastrofa. Oznaczałoby to, że mam jeszcze wiele do zaoferowania lecz nie mogę walczyć, bo żona ode mnie odejdzie. Liczę na to, że to będzie twarda walka. Może to głupie, ale trochę trzeba mi wybić ten boks z głowy, nie staję się przecież młodszy - stwierdził Brytyjczyk.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Wach wręczył prezent Arturowi Szpilce przed walką w Gliwicach
Czy Tony Bellew jest w stanie odebrać pasy Usykowi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×