Timothy Bradley zapowiedział zakończenie kariery

Były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych rezygnuje ze sportu. W karierze przegrał tylko dwie walki - obie z Mannym Pacquiao.

Michał Fabian
Michał Fabian
EPA/JOHN G MABANGLO PAP/EPA / EPA/JOHN G. MABANGLO

"Timothy Bradley, jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w amerykańskim boksie, odchodzi ze sportu" - czytamy w "The Ring".

Oficjalnie 33-latek ma ogłosić decyzję w niedalekiej przyszłości. Dziennikarze zauważają, że powodem mogą być względy zdrowotne. Po ringowej wojnie w 2013 r. z Rusłanem Prowodnikowem (wybrano ją walką roku) Amerykanin zmagał się z problemami neurologicznymi.

- Kilka tygodni po tamtej walce wciąż odczuwałem jej skutki. Miałem kłopoty z mową, trochę mamrotałem - mówił. Dolegliwości minęły po dwóch miesiącach. Bradley stoczył następnie jeszcze sześć pojedynków.

"Desert Storm" to były mistrz świata w kategorii junior półśredniej (posiadał pasy WBO i WBC). W 2012 r. zdobył także tytuł federacji WBO w kategorii półśredniej, po kontrowersyjnym zwycięstwie z Mannym Pacquiao. Przerwał wówczas siedmioletnią serię zwycięstw Filipińczyka.

Z "Pac Manem" mierzył się jeszcze dwukrotnie. Obie walki - w 2014 i 2016 r. - kończyły się jednogłośnymi zwycięstwami na punkty Filipińczyka. Po porażce z 9 kwietnia 2016 r. Bradley nie wyszedł już do ringu. Był przymierzany do pojedynku z Jose Ramirezem jesienią tego roku, ale w tej sytuacji temat jest nieaktualny.

W ostatnim czasie pięściarz z Kalifornii komentował dla stacji ESPN starcie Pacquiao - Jeff Horn. 6 sierpnia wystąpi w tej samej roli podczas pojedynku Wasyla Łomaczenki z Miguelem Marriagą.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka: Nie wiem, co będzie dalej (WIDEO)
Czy Timothy Bradley podjął słuszną decyzję?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×