Przemysław Saleta: Gołota wciąż jest numerem jeden polskiej wagi ciężkiej

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Mimo pokonania Andrzeja Gołoty Przemysław Saleta zachował niesamowitą skromność. Skierował wiele ciepłych słów do rywala, złożył też jasną deklarację dotyczącą swojej kariery.

W tym artykule dowiesz się o:

- Dziękuję Polsatowi za organizację walki. Dziękuję również Marioli i Andrzejowi, bo przyjęli wyzwanie. Przeżyłem piękny wieczór, ale chcę podkreślić, że moja wygrana nie ma znaczenia. To Gołota pozostaje numerem jeden polskiej wagi ciężkiej - zaznaczył Przemysław Saleta.

Czy były mistrz Europy zawiesi rękawice na kołku? - Zdecydowanie tak. To było najlepsze zakończenie kariery. Nie wejdę już do ringu choćby dlatego, że więcej 45-letnich rywali nie ma - powiedział żartobliwie w rozmowie z reporterem Polsatu. - Mam za sobą cztery miesiące przygotowań. Niczego nie żałuję, ale utwierdziłem się w przekonaniu, że nie chcę już boksować. Zresztą w tym pojedynku też przyjąłem trochę ciosów. Andrzej mnie zaskoczył. Nie sądziłem, że pójdzie na wymianę.

Jaka będzie przyszłość Salety? - Zajmę się promocją pięściarstwa. To piękny sport, który buduje pewność siebie. Poza tym odkąd oddałem córce nerkę, moja aktywność jest też promocją transplantologii.

źródło: Polsat

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
Bodiczek
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super się zachował Saleta. Nigdy bym nie sądził, że taki równy z niego gość. Wielki szacunek, bo mało kogo byłoby stać na podobne gesty. Wielkim pięściarzem Saleta nigdy raczej nie był, ale zwy Czytaj całość
avatar
Barman_
24.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ładne słowa Salety, "Tiger" pojechał dużo ostrzej... http://sportowybar.pl/2751/michalczewski-zal-mi-andrzeja-on-nie-nadaje-sie-juz-do-boksu