"Służy barwom Federacji Rosyjskiej". Kliczko ostro o niemieckim szefie MKOl-u
Władimir Kliczko nie gryzł się w język, komentując zalecenie MKOl-u dla federacji sportowych ws. dopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do zawodów.
Były mistrz świata w boksie w wadze ciężkiej (czempion IBF, WBO, IBO oraz superczempion WBA) nie zostawił suchej nitki na światowych władzach olimpijskich. Padły przy tym niezwykle mocne słowa.
- Ta decyzja jest szkodliwa. Przewodniczący MKOl-u Thomas Bach (były niemiecki szermierz, później działacz sportowy - przyp. red.) służy barwom i interesom Federacji Rosyjskiej - podkreślił ukraiński mistrz sportu, cytowany przez portal ua.tribuna.com.
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach47-letni Kliczko porównał forsowanie przez Bacha pomysłu powrotu reprezentantów państwa-agresora na arenę międzynarodową do... inwazji zbrojnej reżimu Putina na Ukrainę (wojna wybuchła 24 lutego 2022 r.).
- Ta decyzja zanieczyszcza ducha olimpijskiego i jest jak ta wojna, czyli bezsensowna - podsumował młodszy brat mera Kijowa - Witalija Kliczki.
Zalecenie MKOl-u nie oznacza wprawdzie, że rosyjscy sportowcy wystąpią na IO Paryż 2024, ale z pewnością jest milowym krokiem w tym kierunku. Decyzja w tej kwestii ma zapaść w późniejszym terminie.
Zobacz:
"Widać rubel nie stracił na wartości". Oburzenie w sieci po decyzji MKOl-u ws. Rosji