Chwile grozy biegaczki! Musiała uciekać z miejsca dla liderki
Frida Karlsson wygrała w zawodach Pucharu Świata w Ruce. Sensacyjnie pokonała Therese Johaug, ale radość po biegu przerwały chwilę grozy. Szwedka musiała uciekać z miejsca dla liderki, gdyż... zapaliły jej się spodnie.
W Ruce panowała temperatura powietrza wynosząca -20 stopni i w trosce o zawodniczkę siedzącą w miejscu dla liderki ustawiono specjalny elektryczny aparat, w którego zadaniem było ogrzanie zawodniczki. W pewnym momencie doszło jednak do groźnej sytuacji.
Rozżarzone elementy grzewcze sprawiły, że nylonowe spodnie Karlsson... zajęły się ogniem. Odzież spłonęła, ale na szczęście zawodniczce nic się nie stało. Zdążyła zadbać o swoje bezpieczeństwo.
- Musiałam uciekać. To był wynik starcia mrozu z moim rozgrzanym ciałem - żartowała na mecie. - Takie sytuacje się nie zdarzają. Nie było dla mnie rezerwowych spodni, więc pożyczyłam je od jednej z trenerek, która uciekła, by nie zamarznąć - cytuje zawodniczkę dziennik "Aftonbladet".
Czytaj także:
Jeden z największych dramatów w skokach. Szaranowiczowi łamał się głos
Małysz o Żyle. "Zrobił to w szatni z 40 razy"