Marit Bjoergen: Staram się nie myśleć zbyt wiele o Alpe Cermis

Finałowy etap Tour de Ski coraz bliżej, ale Marit Bjoergen nie myśli jeszcze zbyt wiele o wspinaczce na Alpe Cermis. Norweżka skupia się kolejno na poszczególnych etapach.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Przed decydującym biegiem, którego główna część to słynne podejście pod stok slalomowy, narciarki czeka jeszcze szósty etap Tour de Ski, czyli bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym ze startu wspólnego w Val di Fiemme. Marit Bjoergen, która wygrała pięć dotychczasowych etapów, na razie nie wybiega więc myślami do Alpe Cermis. - Staram się o tym jeszcze zbyt wiele nie myśleć. Najważniejsze to koncentrować się na kolejnym najbliższym biegu. Nie myślę też o tym, że jako pierwsza w historii wygrałam pięć etapów z rzędu. Nie spodziewałam się tego, ale rzeczywiście jestem w bardzo dobrej formie. Czekam już na sobotni bieg masowy w Val di Fiemme. Mam nadzieję, że tym razem potoczy się dla mnie lepiej niż ten etap trzy lata temu.
Egil Kristiansen, trener norweskiej kadry, przyznał, że sam nie spodziewał się aż tak wysokiej formy Bjoergen. - Nie, chociaż widziałem, jak tydzień przed świętami Bożego Narodzenia biegała w Davos. W sporcie nie możesz być jednak pewnym niczego, a Marit do tej pory nie bywała tak mocna w tym terminie.

Tour de Ski i PŚ: aktualne klasyfikacje

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×