Chwile grozy na trasie biegowej. Polała się krew

W niedzielę 26 listopada odbył się bieg kobiet na 20 km ze startu wspólnego. Na trasie nie obyło się bez niebezpiecznych zdarzeń. Ucierpiała Amerykanka Jessica Diggins.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Jessica Diggins PAP/EPA / Kimmo Brandt / Jessica Diggins
Fińska Ruka jest pierwszym przystankiem w kalendarzu Pucharu Świata w biegach narciarskich. 24 listopada odbyły się sprinty, a dzień później bieg na 10 kilometrów.

Z kolei 26 listopada biegaczki zmierzyły się  dystansem 20 kilometrów. Najlepsza okazała się Szwedka Moa Ilra, a druga była Jessica Diggins. I to właśnie Amerykanka może mówić o sporym pechu.

Nie dość, że ze zwyciężczynią przegrała zaledwie o 0,3 sekundy, to jeszcze na trasie spotkała ją groźna sytuacja. Na ostatnich metrach 32-latka zgubiła kijek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Szybko podbiegła do niej osoba z zastępczym kijkiem. Pech chciał, że Diggins została nim uderzona w twarz. I to w dodatku stroną z ostrym zakończeniem. Na twarzy zawodniczki pojawiła się krew.

Tuż po przekroczeniu linii mety przy Amerykance zjawiły się służby medyczne, które zajęły się rozciętą skórą. Diggins może mówić o sporym szczęściu, że nie została uderzona wspomnianym kijkiem np. w okolice oczu.

Skończyło się wyłącznie na strachu. Gdy kilkanaście minut poźniej 32-latka stała na podium, nie było widać choćby śladu po ranie.

Dodajmy, że po trzech rozegranych biegach Jessica Diggins plasuje się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej. Wyprzedzają ją jedynie Frida Karlsson oraz Rosie Brennan.

Kimmo Brandt / PAP/EPA Kimmo Brandt / PAP/EPA

Zobacz także:
Polki pokazały kapitalną formę
Małysz chce turnieju na stałe

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×