Biathlon. Monika Hojnisz-Staręga popełniła kosztowne błędy. Polka ma do siebie zastrzeżenia
Monika Hojnisz-Staręga zajęła ósme miejsce w biegu indywidualnym w Oestersund. Mimo to nie była w pełni zadowolona ze swojego występu. Niewiele brakło, by Polka stanęła na podium.
Hojnisz-Staręga popełniła mały błąd, który drogo ją kosztował. - Na drugim strzelaniu podczas przeładowywania broni po pierwszym strzale nie do końca udało mi się odciągnąć zamek. To spowodowało, że w komorze została łuska, którą musiałam ją wyciągnąć ręcznie. Straciłam na tym kilka sekund, a jakby tego było mało śliski dywanik sprawił, że ujechała mi narta. Nie poradziłam sobie z tą sytuacją, stąd niestety dwa pudła - powiedziała polska biathlonistka.
Chorzowianka miała też zastrzeżenia do swojej formy biegowej. - Za mną z pewnością jeden z trudniejszych biegów sezonu, tym bardziej cieszę się z miejsca w czołowej dziesiątce. Jestem zadowolona ze swojej postawy, ale analizując kolejne międzyczasy mam do siebie parę zastrzeżeń. Mam nadzieję, że tym startem odczarowałam Ostersund, bo w poprzednich latach nie szło mi tu najlepiej. Taki rezultat jak dzisiaj pozwala z optymizmem spoglądać na kolejne starty - dodała.
- Wiedziałam, że bieg będzie ciężki, chciałam zostawić sobie rezerwy na później. Z okrążenia na okrążenie wyglądało to coraz lepiej. Wszystkie siły rzuciłam na ostatnią pętlę. Niestety nie udało się utrzymać lokaty przed Wierer. Wiem jednak, że stać mnie na jeszcze lepszy bieg - zadeklarowała Hojnisz-Staręga.
Zobacz także:
Biathlon. Martin Fourcade wygrał bieg indywidualny w Oestersund. Grzegorz Guzik blisko punktów
Biathlon. Kamila Żuk punktuje mimo choroby. "To jeszcze nie był mój bieg