Niemki mistrzyniami świata w sztafecie kobiet, Polki poniżej oczekiwań

Łukasz Witczyk 10 Marca 2012, 16:36

Końcowe zwycięstwo Niemek w zasadzie ani przez moment nie było zagrożone. Dość nieoczekiwanie najsłabszą zawodniczką z niemieckiej sztafety była Magdalena Neuner, która dobierała sześć pocisków i mimo to nie strąciła jednego krążka, co skutkowało dodatkowym dystansem do przebiegnięcia podczas karnej rundy. Lepiej spisały się pozostałe zawodniczki niemieckiej sztafety i licznie zgromadzona publiczność mogła fetować złoty medal swoich zawodniczek.

Biegnąca na ostatniej zmianie w niemieckiej sztafecie Andrea Henkel była bezbłędna na strzelnicy i do mety dobiegła z przewagą ponad 28 sekund nad Francuzkami, które zdecydowanie lepiej strzelały, ale dużo sekund straciły podczas biegu. Za plecami Marie Dorin Habert, która w sztafecie Francji wystartowała na czwartej zmianie, trwała zacięta walka o trzecie miejsce. O najniższy stopień podium walczyły Tora Berger i Daria Domraczewa. Obie biathlonistki znane są z bardzo dobrej dyspozycji biegowej, co nie dawało żadnej z nich przewagi. Ostatecznie na mecie nieznacznie lepsza była Norweżka.

Polki spisały się poniżej oczekiwań. Kibice w naszym kraju po cichu liczyli, że nasza sztafeta sprawi niespodziankę i sięgnie po medal biathlonowych mistrzostw świata. Plany te trzeba jednak odłożyć co najmniej do następnych mistrzostw. W sobotnim biegu sztafetowym w Ruhpolding reprezentantki naszego kraju nie najlepiej spisywały się na strzelnicy.

Startująca na pierwszej zmianie Krystyna Pałka musiała dobierać dwa dodatkowe pociski i do strefy zmian dobiegła na jedenastym miejscu. Gorzej strzelała Weronika Nowakowska-Ziemniak, która musiała dobierać trzy pociski, ale utrzymała 11. lokatę. Najgorzej z Polek spisała się Magdalena Gwizdoń, która musiała przebiec dodatkowe 150 metrów karnej rundy i do strefy zmian dobiegła na 12. pozycji. Startująca na ostatniej zmianie Agnieszka Cyl dobierała cztery pociski, ale zdołała wyprowadzić naszą sztafetę na 9. lokatę.