Historyczna, udana akcja ratunkowa na Broad Peak. Bartłomiej Bargiel bohaterem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / facebook.com/Bartek-Bargiel / Na zdjęciu: Bartosz Bargiel z dronem
Facebook / facebook.com/Bartek-Bargiel / Na zdjęciu: Bartosz Bargiel z dronem
zdjęcie autora artykułu

Z dużą pomocą drona, sterowanego przez Bartłomieja Bargiela, ratownicy uratowali na Broad Peak Rickiego Allena. Brat Andrzeja Bargiela, który zamierza ze szczytu K2 zjechać na nartach, zdradził kulisy całej akcji.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez teleskop na zboczach Broad Peaka został zauważony Ricki Allen. Początkowo osoby z niższych obozów myślały, że alpinista nie żyje, ponieważ nie dawał znaków życia. Później jednak zauważono, że Allen wyciąga coś z plecaka i próbuje poruszać się.

Wówczas Bartłomiej Bargiel uruchomił drona. Jego sprzęt, który przede wszystkim dokumentuje historyczną wspinaczkę Andrzeja Bargiela na K2 i późniejszy zjazd na nartach, tym razem posłużył do akcji ratunkowej.

- Podleciałem do niego dronem i zrobiłem zdjęcie bardzo blisko, dzieli czemu udało mi się ustalić jego koordynaty oraz wysokość, na której był, gdyż dron łączy się z satelitami - wytłumaczył Bartłomiej Bargiel dla portalu "wspinanie.pl".

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nie umieli wbić gola Zagłębiu. Bramka była pusta

Później grupa pod Broad Peak (dwunasty najwyższy szczyt świata) została poinformowana, że ich towarzysz ze wspinaczki jednak żyje i rozpoczęła się akcja ratunkowa. Osoby z obozu trzeciego założonego na górze, ruszyły w kierunku Allena. Zlokalizowanie poszkodowanego mocno ułatwił po raz kolejny dron.

- Gdy pierwszy raz podleciałem dronem do Ricka, zauważył go i, jak powiedział mi później, poczuł że ktoś wie o jego sytuacji i poczuł nadzieję. Zaczął iść w górę. Przedtem tkwił w jednym miejscu. Potem musiałem polecieć jeszcze raz, gdyż zaczął iść za bardzo w górę. Podleciałem wtedy do niego i poleciałem w linii prostej do osób, które szły w jego stronę i znów do Ricka, aby wskazać drogę tak jemu, jak ratownikom. Wtedy Rick zaczął iść w dobrym kierunku i po jakimś czasie spotkał się ze wspinaczami, którzy szli po niego - powiedział Bartłomiej Bargiel.

Już po sprowadzeniu do głównej bazy okazało się, że Ricki Allenowi nie stało się nic poważnego. Doznał tylko powierzchownych zadrapań.

Akcja ratunkowa, w której użyto drona DJI mavic pro, przejdzie do historii. Bartłomiej Bargiel jest kwalifikowanym operatorem tego urządzenia, z uprawnieniami Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Jego materiały wideo, nagrane chociażby podczas wyjścia aklimatyzacyjnego Andrzeja Bargiela na K2, robią duże wrażenie.

Źródło artykułu: