Żużel. Na to liczą przed wyjazdem do mistrza Polski. "To jest najważniejsze"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak /
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak /
zdjęcie autora artykułu

Cztery mecze i trzy punkty ma na swoim koncie NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Teraz przed beniaminkiem najlepszej ligi świata trudny wyjazd, bo do Lublina. Piotr Protasiewicz wie, jak to się może skończyć.

Spotkanie Orlen Oil Motoru Lublin z NovyHotel Falubazem Zielona Góra rozpocznie ściganie w ramach 5. rundy PGE Ekstraligi. Goście zdają sobie sprawę z tego, że trudno będzie im przywieźć dwa punkty, ale nie zamierzają już przed startem wywieszać białej flagi.

- Mamy zawodowców w drużynie i jedziemy do paszczy rekina. Drużyna naszpikowana gwiazdami, co widać też w Grand Prix. Każdy dobry wyścig i zawody, to dają też mentalnego kopa. Faworytami nie jesteśmy, ale liczę na to, że zawodnicy zostawią serce na torze. To jest najważniejsze. W perspektywie kolejnych meczów sprawdzenie się na tle takiego rywala jest wartościowe - powiedział Piotr Protasiewicz na antenie Falubaz TV.

Tomasz Szymankiewicz do swojej dyspozycji będzie miał m.in. Jarosława Hampela, który spędził w lubelskim klubie sporo czasu, odjechał wiele meczów i doskonale poznał się z tamtejszym owalem.

- Wszyscy znają ten tor, a nie jedziemy na DMPJ tylko na mecz PGE Ekstraligi, która ma wiele gwiazd i nie przegrała jeszcze w tym roku. Na pewno Jarek jeździł tam kilka sezonów, więc wierzę, że nam pomoże. Mamy też jednak innych zawodników - dodał.

W awizowanym składzie NovyHotel Falubazu znalazł się Kacper Rychliński. Wszystko wskazuje na to, że wychowanek ekipy z województwa lubuskiego jednak swojej szansy nie dostanie. - Dwóch zmian możemy dokonać - zakończył tajemniczo Protasiewicz.

Czytaj także: 1. Mocne słowa Jasona Doyle'a. "Ludzie z małymi mózgami" 2. Słaby początek sezonu Włókniarza. Jest reakcja zarządu klubu

ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix

Źródło artykułu: WP SportoweFakty