Nie bez problemów, ale ze zwycięstwem. Polki bezbłędne w Lidze Narodów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / VNL / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
Materiały prasowe / VNL / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Trzy rozegrane mecze i trzy zwycięstwa. Polskie siatkarki bezbłędnie spisują się w pierwszym turnieju siatkarskiej Ligi Narodów kobiet. W sobotę Biało-Czerwone w trzech setach pokonały reprezentację Holandii.

W tym artykule dowiesz się o:

Polskie siatkarki reprezentację Holandii znają już na wylot. Podopieczne Stefano Lavariniego jeszcze przed startem Ligi Narodów mierzyły się z niderlandzkim zespołem dwukrotnie w meczach towarzyskich. W pierwszym z nich Polki triumfowały 5:0, w drugim z kolei musiały uznać wyższość rywalek, przegrywając 2:3.

W tureckim turnieju to jednak Biało-Czerwone prezentują się lepiej. Polki wygrały swoje mecze z Włochami i Francją 3:0. Holenderki z kolei rozpoczęły rozgrywki od zwycięstwa z Bułgarią, ale pojedynek z Turcją przegrały 1:3.

Sobotni mecz skutecznym atakiem otworzyła Martyna Łukasik, lecz to Holandia jako pierwsza zbudowała sobie kilkupunktową przewagę. Pomarańczowe rozpoczęły spotkanie znacznie dynamiczniej, świetnie organizując się w obronie oraz w bloku. W ofensywie z kolei ręki nie zwalniała Anne Buijs, wyprowadzając swoją drużynę na czteropunktowe prowadzenie (8:4). Świetne otwarcie Holenderek jednak nie zdeprymowało polskiego zespołu.

ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu

Biało-Czerwone rozpędzały się z akcji na akcję, poprawiając jakość zagrywki i ataków. Pogoń Polek rozpoczęła się od dobrych serwisów Katarzyny Wenerskiej. Potem próbkę swoich umiejętności na środku zaprezentowała Agnieszka Korneluk, a jej punktowy blok zapewnił naszej reprezentacji remis (11:11). Gra po obu stronach znacząco się wyrównała, ale Polki ani myślały zwalniać tempa, obejmując prowadzenie po asie serwisowym Natalii Mędrzyk (15:14).

Druga część seta należała już do podopiecznych Stefano Lavariniego. Dobre zagrywki odrzucały Holenderki od siatki, a świetne konstruowane kontry przynosiły Biało-Czerwonym kolejne punkty. Na lewym skrzydle świetnie prezentowała się Martyna Łukasik, a gdy skuteczny atak ze środka dołożyła także Agnieszka Korneluk, Polki prowadziły już 23:16. W końcówce zaskoczeń nie było, a uderzenie Natalii Mędrzyk zapewniło naszej reprezentacji punkt na wagę zwycięstwa w secie.

Na początku drugiej partii reprezentantki Polski znów dały się zaskoczyć rywalkom. Holenderki przede wszystkim robiły różnicę w bloku i na zagrywce, odskakując na 7:2 po asie serwisowym Eline Timmerman. Przy takim wyniku szybko zareagował Stefano Lavarini, przerywając grę. Po czasie na żądanie polskiego szkoleniowca Polki odzyskały koncentrację na boisku i w świetnym stylu rozpoczęły pogoń, zdobywając trzy punkty z rzędu.

Nasze reprezentantki bardzo dobrze pracowały w obronie, coraz częściej punktował także blok. Na boisku wyróżniała się również Martyna Łukasik, której Holenderki nie potrafiły zatrzymać i Polki odwróciły wynik na swoją korzyść (10:9). Biało-Czerwone złapały swój rytm, a rywalki miały coraz większe problemy. Chaos po holenderskiej stronie zaczął przekładać się na proste błędy, które polskie siatkarki znakomicie potrafiły wykorzystać, powiększając swoją przewagę (19:14).

Niestety wysokie prowadzenie w końcówce uśpiło czujność reprezentacji Polski. Nasze zawodniczki pogubiły się w przyjęciu, a w ofensywie słabszy moment miały Martyna Łukasik oraz Magdalena Stysiak. Gra Biało-Czerwonych stanęła, z kolei zespół z Niderlandów wykorzystał swój moment, popisując się siedmiopunktową serią. Rozpędzone Holenderki odwróciły wynik (22:20) i miały swoje szanse na wygranie tej partii. W tych najważniejszych akcjach Polki jednak zachowały zimną krew, liderki nie zawiodły i to nasze reprezentantki cieszyły się z kolejnej zwycięskiej odsłony (26:24).

Trzeci set prezentował się najbardziej wyrównanie. I tym razem to jednak Holandia rozpoczęła go od prowadzenia (5:2). Szczęście rywalek, podobnie jak w poprzednich odsłonach, nie trwało długo, bo Polki bardzo szybko odrobiły straty. Po wyrównaniu długo mogliśmy oglądać zaciętą walkę punkt za punkt. Obie drużyny nie zwalniały ręki zarówno w ofensywie, jak i na zagrywce, wymieniając się także na prowadzeniu.

Wyrównaną grę przerwały jednak Polki, notując fantastyczną serię w drugiej części seta. Show na siatce zrobiła Agnieszka Korneluk, mocno dając się we znaki rywalkom w bloku. W ofensywie z kolei w dalszym ciągu nie zawodziły świetnie prezentujące się w tym meczu Natalia Mędrzyk i Martyna Łukasik (20:16). Biało-Czerwone wypracowały sobie solidną przewagę i ze spokojem dowiozły ją do samego końca, zwyciężając cały mecz 3:0.

Polska - Holandia 3:0 (25:20, 26:24, 25:18)

Polska: Stysiak, Wenerska, Alagierska, Korneluk, Łukasik, Mędrzyk, Szczygłowska (libero) oraz Piasecka, Kowalewska, Gałkowska

Holandia: Plak, Van Aalen, Baijens, Timmerman, Jasper, Buijs, Reesink (libero) oraz Marring, Dambrink, Dijkema, Lohuis, Knip (libero), Knollema

Zobacz także: Kurek wspomina stare czasy. Zaskakujące słowa Wpadka Chinek. Brazylia górą w hicie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty