"Bezczelny". Hiszpanie szczerze o Polaku

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Cristian Trujillo/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Kamil Jóźwiak
Getty Images / Cristian Trujillo/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Kamil Jóźwiak
zdjęcie autora artykułu

Real Madryt będzie zdecydowanym faworytem konfrontacji z Granadą CF, ale hiszpańscy dziennikarze radzą podopiecznym Carlo Ancelottiego zachować czujność i zwrócić szczególną uwagę na Kamila Jóźwiaka.

Real Madryt zmierzy się w sobotni wieczór z zespołem, który po obecnym sezonie naprawdopodobniej spadnie z La Liga, ale zdaniem hiszpańskiego dziennika "AS", "Los Blancos" nie mogą sobie z góry dopisywać do swojego konta kolejnych trzech punktów.

Hiszpanie przestrzegają "Królewskich" przed Kamilem Jóźwiakiem i nie szczędzą mu miłych słów. Polski pomocnik został nawet okrzyknięty "wielką rewelacją Granady CF" i "miłą niespodzianką". W ostatnich meczach był jednym z najważniejszych elementów w układance Jose Ramona Sandovala.

Polak do Granady CF przeszedł zimą tego roku, przenosząc się tam z występującego w MLS Charlotte FC. W barwach nowego klubu zaliczył już dziesięć występów i zdążył do siebie przekonać zarówno kibiców, jak też hiszpańskich dziennikarzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

"Bezczelny, z jakością i dobrą kontrolą piłki. Polak niedawno zaliczył asystę, a do tego po ostatnich meczach jest liderem statystyk przechwytów, dryblingów i wślizgów w swojej drużynie" - podkreśla "AS".

Popularny dziennik powrócił również do wydarzeń z 2021 roku, kiedy to Kamil Jóźwiak zabłysnął podczas starcia Hiszpania - Polska, rozgrywanego w ramach drugiej kolejki grupy E EURO. Pomocnik asystował wówczas przy golu Roberta Lewandowskiego i spotkanie zakończyło się remisem. "Rozgoryczył Luisa Enrique" - wspomina "AS".

Mecz Granada CF - Real Madryt odbędzie się w sobotę (11 maja) o godzinie 18:30.

Czytaj także: Carlo Ancelotti potwierdził. Złe informacje dla Realu Madryt To nie jest najlepszy sezon dla Lewandowskiego. Ta statystyka mówi wszystko

Źródło artykułu: WP SportoweFakty