"Pierwszy raz w życiu". To był wyjątkowy występ mistrza KSW

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / kswmma.com / Sebastian Przybysz znokautował Jakuba Wikłacza na KSW 53
Materiały prasowe / kswmma.com / Sebastian Przybysz znokautował Jakuba Wikłacza na KSW 53
zdjęcie autora artykułu

Sebastian Przybysz podczas KSW 84 nie zawiódł swoich kibiców, który mocno dopingowali go Polsat Plus Arenie w Gdyni. Były mistrz wagi koguciej efektownie rozprawił się z Islamem Djabrailovem.

W tym artykule dowiesz się o:

Przybysz poddał reprezentanta Niemiec w trzeciej rundzie i odniósł 12. zwycięstwo w zawodowej karierze, w tym 9. dla organizacji KSW. "Sebić" potwierdził, że jest numerem 1 wśród pretendentów do tytułu.

29-latek z gdańskiego Wrzeszcza przyznał w mediach społecznościowych, że walka przed swoimi kibicami była dla niego wyjątkowych momentem w dotychczasowej karierze.

"Świetnie się bawiłem w sobotę. Pierwszy raz w życiu miałem ciarki na ciele słysząc doping publiczności. Niesamowite uczucie. Cieszę się z wygranej i już zaczynam rozmyślać nad kolejnym startem" - napisał na Twitterze.

Sebastian Przybysz dzierżył mistrzowski pas kategorii koguciej KSW od marca 2021 roku do grudnia 2022 roku. W tym czasie zawodnik Mighty Bulls Gdynia dwukrotnie obronił tytuł. Wygrana walka z Djabrailovem była jego ostatnią w obowiązującym kontrakcie z organizacją.

Czytaj także: Wielka walka w Polsce potwierdzona. To będzie hit! "Szokujące starcie" dojdzie do skutku? Pojawia się coraz więcej plotek

ZOBACZ WIDEO: Sebastian Przybysz wygrał przed czasem! "W swojej kategorii wagowej, w Europie, jestem blisko czołówki"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty