Legia wzięła swoje w Łańcucie. Czy w Sokole jest jeszcze nadzieja?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin /  Na zdjęciu: Grzegorz Kulka
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Grzegorz Kulka
zdjęcie autora artykułu

Sytuacja Muszynianka Domelo Sokoła Łańcut w Orlen Basket Lidze jest - delikatnie mówiąc - nieciekawa. W niedzielę zespół Marka Łukomskiego przegrał po raz dwudziesty w sezonie. Tym razem na własnym parkiecie z Legią Warszawa (71:82).

Sześć kolejek do końca, dwie wygrane straty do Enea Stelmet Zastal Zielona Góra i gorszy bilans w bezpośrednich meczach z tym rywalem - sytuacja Sokoła jest dramatyczna.

W niedzielę łańcucianie faworytem nie byli, ale to nie miało żadnego znaczenia. Sokół potrzebuje zwycięstw. Szalał Tyler Cheese, który uzbierał 25 punktów. Trafił pięć razy z dystansu. Miał też siedem zbiórek i trzy asysty.

Popełnił też sześć strat. Ostatnia - na dwie i pół minuty przed końcem - była bardzo bolesna, bowiem zaraz po niej popełnił piąte przewinienie i musiał opuścić parkiet.

ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie

Sokół walczył niemal do samego końca. W trzeciej kwarcie przegrywał różnicą nawet 20 punktów, żeby dać sobie szansę na wielki powrót w czwartej. Gdy udało się doprowadzić do stanu 66:72 zabrakło jednak cierpliwości.

Szybkie i dość szalone próby zza łuku nie doszły celu, a w odpowiedzi Christian Vital wykończył akcję z faulem podcinając gospodarzom skrzydła. Vital miał problemy ze skutecznością (7/16 z gry), ale jego linijka i tak jest bardzo dobra, bo 22 punkty, pięć asyst i cztery przechwyty.

Legia po tym sukcesie ma bilans 13:11 i nadal walczy nie tylko o udział w fazie play-off, ale i o jak najlepsze miejsce.

W Łańcucie na parkiecie nawet na sekundę nie pojawił się narzekający na drobny uraz Loren Jackson, a debiutujący Tyran de Lattibeaudiere otrzymał ledwie cztery minuty, podczas których spudłował dwa rzuty.

Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - Legia Warszawa 71:82 (20:27, 19:23, 16:17, 16:15)

Sokół: Tyler Cheese 25, Terrell Gomez 11, Adam Kemp 9, Milivoje Mijović 9, Michał Kroczak 8, Marcin Nowakowski 5, Ikechukwu Nwamu 4, Filip Struski 0,

Legia: Christian Vital 22, Marcel Ponitka 14, Aric Holman 11, Raymond Cowels 11, Dariusz Wyka 11, Michał Kolenda 8, Josip Sobin 4, Grzegorz Kulka 1, Tyran De Lattibeaudiere 0, Marcin Wieluński 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Trefl Sopot 38 27 11 3251 3006 65
2 King Szczecin 37 25 12 3323 3098 62
3 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
4 WKS Śląsk Wrocław 39 21 18 3078 3205 60
5 PGE Spójnia Stargard 38 19 19 3093 3017 57
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
14 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Zobacz także: Katastrofa Anwilu! Tego Hala Mistrzów nie wybacza Stal pokazała pazur. Świetny powrót i zwycięstwo!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty