Świetny bieg Pawlickiego, który rzutem na taśmę zapewnił sobie miejsce w czołowej siódemce! Leszczynianin w znakomity sposób objechał Grigorija Łagutę na drugim okrążeniu, który później stracił jeszcze drugie miejsce na rzecz Protasiewicza.

Przerwa na równanie toru. Będzie jeszcze bieg dodatkowy o drugie miejsce.

Biełousow nie wykorzystał szansy i w ostatniej chwili wypuścił z rąk siódme miejsce. Dobrze w tym biegu spisywał się bowiem Jabłoński, który przez pół wyścigu mocno zagrażał nawet bardzo szybkiemu dziś Andersenowi.

Łaguta potwierdził swoją znakomitą formę. Pomogło mu w tym pierwsze pole, dzięki czemu najszybciej złożył się w łuk i dojechał do mety z ogromną przewagą nad Jędrzejakiem. Ten zaś nie miał łatwo, bo do końca musiał walczyć o dwa punkty z Sundstroemem.

Jędrzejak skorzystał na tym, że Karpow wypchnął rywali i po pierwszym łuku wysunął się na prowadzenie. Kapitalną robotę wykonał jednak Łaguta, który najpierw wyprzedził Puodżuksa, potem Karpowa, a na drugim łuku trzeciego okrążenia zmylił Jędrzejaka, ściął do krawężnika i na ostatnie kółko wjeżdżał już na pierwszym miejscu. Znakomity bieg "Griszy"!

Bezproblemowy triumf Andersena. Pawlicki z kolei słabo wystartował i na trasie musiał mocno się napocić. Najpierw minął Monberga, a potem do ostatnich metrów ścigał Milika. Czech jednak okazał się być lepszy na mecie o pół koła.

Bardzo dużo działo się w tym biegu. Na pierwszym okrążeniu o prowadzenie walczyli Sundstroem i Biełousow. Na kolejnym jednak do walki włączył się Bjerre, który ściął do krawężnika i jednym atakiem wysforował się na prowadzenie. Za jego plecami znalazł się Biełousow, który pokonał Sundstroema, a Szweda na trzecim okrążeniu minął jeszcze Protasiewicz.

Andersen właściwie bez problemu rozegrał ten bieg na swoją korzyść. Przez moment zagrażał mu Puodżuks, jednak Duńczyk szybko umocnił swoją pozycję. Walka toczyła się zaś o jeden punkt. Z początku trzeci jechał Lebiediew, jednak Sundstroem od początku go atakował. Na trzecim okrążeniu dopiął swego i po zewnętrznej objechał Łotysza.

Przerwa na równanie toru.

Łaguta wykorzystał to, że był bliżej krawężnika i w pojedynku zawodników niepokonanych szybciej złożył się w łuk. Jednak Protasiewicz momentalnie znalazł się za jego plecami i przez cały bieg próbował ataków po zewnętrznej. Rosjanin nie popełniał jednak błędów.

Po pierwszym łuku na zdecydowane prowadzenie wysforował się Jędrzejak, jednak na trasie szybko dogonił go Pawlicki i bardzo mocno naciskał aż do mety. Bjerre trzymał się kilkanaście metrów za walczącymi Polakami, zaś znów bezbarwnie jechał Jabłoński.

Kapitalna walka Jędrzejaka i Milika! Zdawało się, że po starcie prowadzenie obejmie Czech, który obrał zewnętrzny tor jazdy, jednak na drugim łuku na prowadzenie wyszedł Polak, który ściął do krawężnika i zdecydowanie wszedł pod swojego rywala. Milik przez dwa kolejne okrążenia ostro naciskał "Ogóra", a we wszystko próbował się wmieszać jeszcze Biełousow. Ostatecznie Jędrzejak na czwartym okrążeniu uzyskał w miarę bezpieczną przewagę. Po wszystkim obaj zawodnicy podziękowali sobie za walkę.

Przerwa na równanie toru.

Znów rewelacyjnie ze startu wyszedł Protasiewicz i objął pewne prowadzenie. Zwycięstwo zielonogórzanina z ogromną przewagą. Początkowo Monberg zagrażał Puodżuksowi, jednak z czasem między zawodnikami porobiły się spore różnice. Jabłoński zrezygnował z jazdy będąc daleko za stawką.

Zdawało się, że najlepiej z pierwszego łuku wyjdzie Grigorij Łaguta, jednak jego brat Artiom i Hans Andersen wzięli go w kleszcze i to młodszy z klanu Łagutów wysforował się na prowadzenie. "Grisza" ostatecznie spadł na trzecie miejsce i do końca musiał bronić się przed atakami Bjerre.

Kiepski start Pawlickiego, po którym założył go Łaguta. Wydawało się, że na przeciwległej prostej objedzie go jeszcze Biełousow, choć zawodnik Fogo Unii Leszno się wybronił. Ostatecznie jednak Rosjanin dopiął swego na trzecim okrążeniu i wcisnął się pod łokieć Pawlickiemu.

W drugiej odsłonie Milik zdecydowanie wygrał start i założył całą stawkę, po czym niezagrożony dojechał do mety na prowadzeniu. Z tyłu stawki Sundstroem miał kłopoty z płynną jazdą, jednak jadący blisko Jabłoński nie skorzystał z okazji.

Upadek Jabłońskiego i Milika na pierwszym łuku. Polak miał problemy z utrzymaniem się na motocyklu i spowodował kolizję swoją oraz Czecha. Sędzia dopuścił jednak do powtórki całą czwórkę. Na szczęście zawodnicy są zdolni do dalszej jazdy.

Najlepiej ze startu Monberg, który założył Bjerre i wyszedł z pierwszego łuku na prowadzeniu, którego nie oddał już do mety. Za nim po perturbacjach na pierwszym okrążeniu ostatecznie znalazł się Bjerre, zaś po nieudanym ataku Lebiediew spadł na ostatnie miejsce.

18:54 - Prezentacja szybko się zakończyła. Na trybunach jest około 700. kibiców.

18:50 - Rozpoczyna się prezentacja.

18:40 - Skład turnieju potwierdzony. Kontuzjowanego Pawlickiego zastąpi rezerwowy zawodów, Karpow, zaś z numerem 15. nie pojedzie nikt. David Bellego nie dotarł bowiem do Torunia.

18:15 - W Toruniu przez cały dzień jest gorąco i świeci słońce. Tor z kolei jest w bardzo dobrym stanie. Na trybunach nie ma jednak nawet stu kibiców.

W zawodach nie wystąpią Piotr Pawlicki, który w czwartek zanotował groźny upadek w meczu PGE Ekstraligi, oraz Leon Madsen, który poobijał się dzień wcześniej w lidze duńskiej.

Uczestnikami cyklu SEC są już dwaj Polacy - Tomasz Gollob i Janusz Kołodziej, a ponadto Nicki Pedersen, Emil Sajfutdinow, Peter Kildemand i Martin Vaculik. Awans z challenge'u uzyska siedmiu zawodników, a organizatorzy przyznają jeszcze dwie stałe dzikie karty.

--> Drugie podejście do ostatniej batalii o miejsca w IME - Challenge SEC w Toruniu (zapowiedź)

Znakomity start Protasiewicza i zdecydowane zwycięstwo doświadczonego zawodnika. Za zielonogórzaninem od początku jechał Jędrzejak, choć na trasie wyprzedził go Andersen. "Ogór" jednak szybko odbił drugie miejsce.

Przerwa na równanie toru.

Kapitalny start Sundstroema, po którym założył on Pawlickiego. Polak łatwo jednak nie odpuścił i rzucił się w pogoń za Szwedem. Pawlicki musiał się jednak jednocześnie bronić przed atakami Karpowa, co skutecznie utrudniało mu walkę o zwycięstwo.

Biełousow wygrał start, jednak na pierwszym łuku pojechał zdecydowanie zbyt szeroko. Rosjanin nie był w stanie przypilnować też krawężnika na kolejnym wirażu, co bezwzględnie wykorzystał Łaguta.

Niespodzianki nie było. Pewne zwycięstwo młodszego z braci Łagutów, który z wirażu na wiraż powiększał swoją przewagę nad Jabłońskim.

Przerwa na równanie toru.

Milik najlepiej ze startu, ale przez pierwsze dwa okrążenia tuż za jego plecami zmierzał Bjerre. Dopiero później Czech odjechał Duńczykowi na kilka metrów.

Andersen lepiej wyszedł ze skrajnie zewnętrznego pola i założył Jędrzejaka. Ten na drugim łuku spróbował ataku po zewnętrznej, ale na niewiele się to zdało. Pewny triumf Duńczyka.