Jaskółki z optymizmem przed fazą play-off. "Nie ma znaczenia, z kim jedziemy"
Po bardzo dobrym wyniku w Toruniu, optymizm nie opuszcza drużyny Unii Tarnów. Martin Vaculik jest przekonany, że on i jego koledzy mogą skutecznie rywalizować ze wszystkimi.
Jednym z liderów Unii Tarnów w Toruniu był Martin Vaculik. Słowak po kilku słabszych występach w swojej karierze na Motoarenie rozwiał obawy swoich kibiców i przywiózł jedenaście punktów z bonusem. Tym samym obok Janusza Kołodzieja uzyskał najlepszy wynik w zespole. - Na tym torze trzeba być dobrze spasowanym. To jest prosta matematyka. Jeżeli nie jesteś spasowany to nie jedziesz dobrze. W niedzielę wszystko mi pasowało do tego doszła dobra pogoda, wyspałem się przed meczem, po prostu nic mi nie przeszkadzało - komentował po spotkaniu Vaculik.
Dwa punkty przywiezione z grodu Kopernika spowodowały, że Jaskółki zajęły drugie miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym i w play-offach zmierzą swoje siły z Betardem Spartą Wrocław. Warto pamiętać, że drużyna z województwa dolnośląskiego będzie swoje domowe spotkania rozgrywać w Częstochowie. Czy to będzie kwestia przemawiająca na korzyść tarnowian? - To nie ma absolutnie żadnego znaczenia. W play-offach wszystko zaczyna się od zera i nie ma znaczenia czy jedziemy z Lesznem, Toruniem czy Wrocławiem. To są najlepsze drużyny tego sezonu i nie można sobie tutaj wybrać słabszego przeciwnika. Jedziemy od początku i zrobimy wszystko aby pojechać jak najlepiej, a możemy skutecznie rywalizować z każdym - deklaruje Vaculik. Jaki jest cel drużyny Pawła Barana na końcówkę sezonu? - Każdy wynik będzie dla nas dobry. Jesteśmy w play-offach i to już jest dla nas wielki sukces - zakończył 25-latek.
Pierwsze starcie wrocławsko-tarnowskie odbędzie się 6 września na torze w Częstochowie.