Stal Gorzów nie ogląda się na bonus. Stanisław Chomski: W Rzeszowie zamierzamy wygrać
Gorzowska Stal musi obronić punkt bonusowy w Rzeszowie, by uniknąć jazdy w barażach. - To będzie mecz o dużym ciężarze gatunkowym, zwłaszcza dla gospodarzy - przyznaje trener Stanisław Chomski.
Po ostatnim, wygranym meczu na własnym torze z wrocławianami gorzowian cieszyć mogła postawa drugiej linii - na czele z Linusem Sundstroemem i Tomaszem Gapińskim. Znacznie trudniejszym sprawdzianem będzie jednak spotkanie w Rzeszowie. - Gapiński już wcześniej podczas wyjazdowego meczu w Lesznie pokazał, że nie jest chłopcem do bicia, a podobać mógł się zwłaszcza w swoich ostatnich wyścigach. Linus także ma potencjał, by zrobić w nadchodzącym meczu parę ważnych punktów. Prawdę mówiąc, o taką postawę drugiej linii mi od dłuższego czasu chodziło. Gdy zawodnicy prowadzący parę są nieco mniej skuteczni, jak w poprzednim meczu Iversen, to ich partnerzy z pary są w stanie nadrobić te straty, skutecznie punktując. W ostatnim spotkaniu para Zagar - Gapiński zdobyła łącznie dwadzieścia dwa punkty. Jeżeli druga linia nawiąże do tych wyników na wyjeździe, to mając wsparcie Bartka Zmarzlika i trochę bardziej skutecznego niż w ostatnim czasie Krzysztofa Kasprzaka, jesteśmy w stanie pokonać każdego - zaznaczył Chomski.
Doświadczony szkoleniowiec jest przekonany, że gorzowian stać na sięgnięcie po pełną pulę w Rzeszowie. Warunkiem jest jednak nawiązanie choćby do nieznacznie przegranego meczu w Lesznie. - W tamtym pojedynku byliśmy godnym partnerem dla lidera ligi i gospodarze musieli się napracować, by sięgnąć po ostateczne zwycięstwo. Może napawać nas to optymizmem przed wizytą w Rzeszowie. To jednak nowy mecz, o dużym ciężarze gatunkowym, zwłaszcza dla gospodarzy. Na pewno nie będziemy kalkulować, patrząc na rywala czy inne spotkania - podsumował trener MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>