Marek Cieślak: Czy mamy jakieś procedury na anormalną pogodę? Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich temperatur

Trener reprezentacji Polski i ŻKS Ostrovia obawia się o zdrowie żużlowców, którzy mają jechać mecz w ogromnym upale. Pyta się o to, czy są w Polsce procedury na wypadek ekstremalnych temperatur.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
W niedzielę o godzinie 13:45 zaplanowane są dwa mecze Nice PLŻ w Ostrowie i Rybniku. Synoptycy zapowiadają na weekend rekordowe upały. Temperatury mają sięgać 38 stopni Celsjusza. Marek Cieślak  zastanawia się nad sensem rozgrywania meczów żużlowych w tak ekstremalnych warunkach? - Czy mamy w Polsce jakieś procedury, które regulowałyby kwestie rozgrywania imprez sportowych w tak anormalnych warunkach? W Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich temperatur. Zmienia się klimat i mogą się one pojawiać częściej. Czy nie powinniśmy stworzyć jakiś procedur na ten wypadek. Słyszymy przecież, że zaleca się nie wychodzenie z domów od godziny 10 do 17, czyli w czasie największych upałów, które są niebezpieczne dla zwykłych śmiertelników, a co dopiero dla zawodników, uprawiających taki sport, jak żużel. Przecież żużel wymaga stu procent refleksu i koncentracji, co w takich warunkach atmosferycznych jest niemożliwe - wyjaśnia trener reprezentacji Polski i MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia.
Marek Cieślak wierzy, że uda się podjąć rozsądną decyzję o przełożeniu meczu na późniejsze godziny. - Planowałem zrobić trening w piątek o godzinie 15:00, czyli nawet nieco później niż godzina niedzielnego meczu. Zawodnicy sprawdzają prognozy pogody i widzą, co się święci. Odmówili trenowania w takich warunkach. Przecież tu nie chodzi tylko o sprzęt, ale o zdrowie tych ludzi. Jeśli mamy takie prognozy i zewsząd słyszymy ostrzeżenia, to może udałoby się przełożyć niedzielne mecze na godziny wieczorne, kiedy upał będzie nieco mniejszy. Może potrzebne są jakieś specjalne procedury w wypadku takich anomalii pogodowych - zastanawia się doświadczony trener.

Nie tylko aspekt sportowy i zdrowia żużlowców powinien być brany pod uwagę, ale także publiczność. - Ma być 37-38 stopni Celsjusza w cieniu. W słońcu na trybunach będzie dużo więcej. Kto jest w stanie wysiedzieć trzy godziny w takich warunkach? Przecież to chodzi nie tylko o komfort oglądania żużla, ale i bezpieczeństwo publiczności - podkreśla Cieślak.

Sytuacja jest na pewno ekstremalna i prognozowana pogoda jest anormalna jak na klimat w Polsce. Rozgrywanie meczów w godzinach największych upałów może być nie tylko katastrofą dla klubowych budżetów, ale przede wszystkim narażeniem zdrowia żużlowców i publiczności. Frekwencja na stadionach latem już i tak jest kiepska. Warto może podjąć decyzje, które jeszcze jej nie zmniejszą.

Czy w przypadku prognozowanych ekstremalnych temperatur powinny obowiązywać procedury umożliwiające zmianę godziny imprezy sportowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×