Szymon Woźniak: Zostawialiśmy serce na torze!

Mimo ambitnej postawy całej drużyny i prowadzenia przez niemal całe spotkanie, nie udało się Polonii pokonać Lokomotivu Daugavpils. Po meczu Szymon Woźniak szczególnie dziękował bydgoskim kibicom.

Andrzej Matkowski
Andrzej Matkowski
Mecz bydgoskiej Polonii z Lokomotivem Daugavpils był najciekawszym spotkaniem jedenastej kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej, a także jednym z najlepszych widowisk, jakie oglądali w tym roku kibice w Bydgoszczy. Przez większość pojedynku prowadzili gospodarze, jednak ogromny pech w końcówce przesądził o tym, że ostateczny triumf należał do przyjezdnych. - Po raz kolejny te wyścigi nominowane poukładały się dla nas źle. O ile poprzednio zawdzięczaliśmy to własnym błędom, o tyle teraz zadecydowała złośliwość rzeczy martwych - komentował na gorąco jeden z liderów Polonii Szymon Woźniak. - Nie wiem, co się stało chłopakom w czternastym biegu, a nie chciałbym się za nich wypowiadać. W piętnastym wyścigu z mojej perspektywy było naprawdę dramatycznie. Patrick jechał z przodu, ale jego motocykl zaczął defektować, a ja musiałem praktycznie stanąć w miejscu, żeby w niego nie uderzyć i nie doprowadzić do ciężkiego wypadku. W tym momencie Antonio Lindbaeck wyprzedził nas jak pachołki i w tym biegu było już praktycznie pozamiatane. Starałem się jeszcze coś zdziałać i atakować, ale tylko się starałem - opisał wydarzenia z ostatniego wyścigu młody Polonista.
Przegrane drużyn z Łodzi i Krakowa sprawiły, że mimo porażki, drużyna Polonii nadal ma największe szanse na uzupełnienie stawki zespołów, które walczyć będą w fazie play-off. Wygrana z Lokomotivem praktycznie zapewniałaby Polonistom czwarte miejsce w ligowej tabeli. - Tutaj nie chodziło nawet o to, czy będziemy w czwórce, czy też nie, bo najprawdopodobniej i tak uda się nam do niej awansować - nie zgadza się z tym stanowiskiem Szymon Woźniak. - Tym meczem mieliśmy udowodnić kibicom i wszystkim wokół, że warto, żeby ten żużel w Bydgoszczy istniał, warto ten sport w naszym mieście dotować. Miała to być taka trochę pokazówka, a wyszło inaczej. Zostawialiśmy wszyscy serce na torze, ale nie udało się i bardzo nam z tego powodu przykro - z żalem w głosie wyjaśnił przedmeczowe założenia Szymon.

Trybuny stadionu Polonii podczas niedzielnego pojedynku były nieco bardziej wypełnione, niż w trakcie poprzednich spotkań. Dodatkowo kibice żywiołowo reagowali na przebieg wydarzeń, nagradzając swoich ulubieńców za walkę i ambitną postawę, nawet jeśli nie przynosiła ona punktów. - Kibicom, którzy przyszli na ten mecz, możemy tylko podziękować za doping, za to, że są z nami w tych skrajnie niebezpiecznych dla klubu chwilach. Miejmy nadzieję, że to ich zaufanie będzie wynagrodzone, ktoś to dostrzeże i klub będzie nadal istniał, a my wszyscy będziemy mogli się cieszyć żużlem w Bydgoszczy. Dziękujemy tym kibicom, którzy byli na stadionie. Wielka szkoda, że mimo niezłego widowiska, jakie miało miejsce, nie zakończyliśmy go na naszą korzyść - dziękował kibicom po meczu Szymon Woźniak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×