Piotr Pawlicki pogodzi wielkie tuzy w IMME?
W niedzielę w Lesznie odbędą się Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Jednym z ich uczestników będzie Piotr Pawlicki. - Nie napinam się specjalnie na te zawody - mówi.
Piotr Walkowiak
Będzie to już druga edycja IMME. Pierwsza rozegrana została przed rokiem w Tarnowie. Wydaje się jednak, że w Lesznie obsada będzie jeszcze mocniejsza. Wszystko to dzięki zmienionemu regulaminowi. Postanowiono bowiem, iż w tym sezonie pojedzie 15 najlepszych zawodników PGE Ekstraligi i jedna dzika karta. Będzie nią zawodnik miejscowej Fogo Unii - Emil Sajfutdinow.
Piotra Pawlickiego stać na zwycięstwo w IMME?
Oprócz Sajfutdinowa, ze składu Byków zobaczymy jeszcze Nickiego Pedersena. Duńczyk popisał się znakomitą skutecznością w starciu z gorzowianami, gdzie stracił zaledwie jedno "oczko". - Miałem wcześniej problemy z szybkością na trasie. Zastosowałem w niedzielę pewne sprawdzone ustawienia i jak widać zadziałało - mówił niedawno Pedersen.
Jeśli tylko utrzyma tę formę do IMME, to tam spokojnie jest w stanie stanąć na najwyższym stopniu podium. Podobnie jak Piotr Pawlicki, nie będzie jednak w żaden sposób na to "napalał". - To będą już moje kolejne zawody w Lesznie. Oczywiście jeśli jedziesz w finale, zawsze chcesz go wygrać. Wszystko jest możliwe. Cóż więcej powiedzieć, dla mnie będzie to po prostu następny turniej w kalendarzu - stwierdził 3-krotny IMŚ.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>