GKSŻ broni Krzysztofa Meyze. "Sędzia nie miał możliwości zapobiec sytuacji"
Po niedzielnych wydarzeniach w Zielonej Górze, na Krzysztofa Meyze spłynęła fala krytyki. Sędzia nie przerwał wyścigu po tym, jak na tor wbiegli kibice.
Dawid Borek
Podczas czwartego okrążenia 11. biegu niedzielnego meczu w Zielonej Górze, w okolicach sektora gości pojawiła się grupka kibiców. Zawodnicy uczestniczący w tym wyścigu ominęli znajdujących się na torze fanów. Żużlowcy rywalizujący w tej gonitwie byli jednak w sporym szoku, że doszło do takiego incydentu. W momencie, gdy wspomniana grupa wybiegła na tor, arbiter Krzysztof Meyze nie przerwał wyścigu.
Za taki incydent SPAR Falubazowi Zielona Góra grożą kary. Sprawą zajęła się PGE Ekstraliga.
źródło: polskizuzel.pl
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>