Damian Baliński złamał trzy żebra. "Wierzę, że nie stracę meczu w Łodzi"

Jedenasty wyścig niedzielnego meczu pomiędzy ŻKS-em ROW a Polonią Bydgoszcz był pechowy dla Damiana Balińskiego. "Bally" był ofiarą tzw. efektu domina na pierwszym łuku.

Marcin Karwot
Marcin Karwot
Zawodnik rybnickiego klubu nie potrafił złapać oddechu po upadku, odczuwał bardzo mocny ból w klatce piersiowej i lekarz zawodów od początku podejrzewał u niego złamanie żeber. Pierwsze wieści mówiły o dwóch, kolejne o czterech... - Po szczegółowych prześwietleniach okazało się, że mam połamane trzy żebra. Oberwałem motocyklem i efekt jest, jaki jest. Trudno mieć pretensje do kogokolwiek. Była to klasyczna sytuacja meczowa, stało się i już. Cieszę się, że chłopaki dali radę i wygraliśmy mecz, który był dla nas bardzo trudny - powiedział Damian Baliński.
Kolejny mecz ŻKS-u ROW Rybnik dopiero 26 lipca. Rybniczanie zmierzą się wtedy na wyjeździe z Orłem Łódź. "Bally" zapowiada, że na to spotkanie będzie już gotowy do startu! - Połamane żebra to nie tragedia. Wierzę, że przy odpowiedniej rehabilitacji nie stracę tego meczu i będę znów zdobywał ważne punkty dla Rybnika. Korzystając z okazji dziękuję rybnickim kibicom za wsparcie - to naprawdę dla każdego zawodnika bardzo ważne. Zdziwiłem się też, że dosłownie kilkanaście minut po zakończeniu meczu w szpitalu był już prezes Mrozek, który zostawił wszystko na stadionie i przyjechał dowiedzieć się co ze mną... A moich przyjaciół z Leszna, którzy oglądali mecz z Polonią, przepraszam - umówiliśmy się na spotkanie, ale nie było mnie już na stadionie. Dzięki, że wpadliście - przyznał Baliński.

źródło: zksrow.rybnik.com.pl

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Damian Baliński powinien wystartować w Łodzi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×