Przemysław Pawlicki przekroczył czas dwóch minut w Tarnowie? Baran: Nie pojmę takich okoliczności
Piątkowy hit PGE Ekstraligi pomiędzy Unią Tarnów i leszczyńskimi Bykami na swoją korzyść w biegach nominowanych rozstrzygnęli goście. Wcześniej jednak doszło do kontrowersyjnego zdarzenia.
Kamil Hynek
Mowa o biegu szóstym i sytuacji z udziałem Przemysława Pawlickiego. Starszy z braci do maksimum starał się wykorzystać okres przysługujący na przygotowanie się do wyścigu. W końcu jednak podjechał pod taśmę i kiedy wydawało się, że wszystko odbędzie się zgodnie z procedurą… nagle ponownie postawił swój motocykl na haku. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że na zegarze znajdującym się na murawie upłynął limit dwóch minut. Sędzia Ryszard Bryła puścił bieg, ale od kibiców z trybuny głównej znajdującej się pod wieżyczką "swoje" usłyszał jeszcze w trakcie jego trwania.
- Rozumiem sprawę jeśli czas się skończył, zawodnik jest gotowy do startu, ale arbitrowi się coś nie podoba i każe się jeźdźcowi inaczej ustawić. Nie pojmę natomiast takich okoliczności, w których taśma powinna pójść w górę, a zawodnik trzyma motocykl oparty na haku i dłubie sobie przy kranikach - dodawał.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>