Problem Jacka Gajewskiego. KS Toruń co mecz ma nowego lidera

- Nie ma z czego być zadowolonym - powiedział po meczu ze SPAR Falubazem Jacek Gajewski. Menedżer torunian ma spory problem, bo w jego drużynie brakuje wyraźnego lidera.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Kiedy SPAR Falubaz stracił na Motoarenie Grzegorza Walaska, wydawało się, że jest po meczu. Do połowy zawodów wszystko szło zgodnie z planem, bo gospodarze prowadzili po ośmiu biegach już 30:18. Później jednak nastąpił nieoczekiwany przełom w jeździe zielonogórzan, który zniwelowali przewagę i ostatecznie przegrali zaledwie trzema punktami. Wynik 46:43 dla gospodarzy sprawił, że punkt bonusowy pojechał do Zielonej Góry. - Nie mamy z czego być zadowoleni. Oceniając ten mecz, trzeba wziąć pod uwagę problemy rywala. Do spotkania przystąpili bez Hampela, a w pierwszym biegu stracił Walaska. Mieli wielki kłopot, żeby to poskładać, ale w drugiej połowie zawodów pojechali z zębem i wywalczyli punkt bonusowy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.
Problemy torunian rozpoczęły się od dziewiątego wyścigu, który podwójnie wygrali goście. Od tego momentu do końca spotkania zawodnicy KS Toruń praktycznie nie wygrywali indywidualnie wyścigów. Wyjątkiem był Jason Doyle, który w wyścigu jedenastym minął linię mety jako pierwszy. - W siedmiu biegach zdobyliśmy łącznie 16 punktów. Nie wiem, czy moi zawodnicy pogubili się z przełożeniami. Na pewno bardzo dobrze zaczął jechać Falubaz. Dobrze zewnętrzne pola startowe wykorzystywał Pieszczek i bonus nam uciekł. Nie ma sensu się jednak oszukiwać. Przy takich problemach Falubazu ten punkt powinien zostać w Toruniu. Naszym problemem była nierówna jazda poszczególnych zawodników. Wyjątkiem jest tylko Adrian Miedziński. Poza ostatnim biegiem stabilna była też forma Jasona Doyle'a. Reszta chłopaków była bardzo nierówna. Notowali dobre biegi i wpadki - wyjaśnił Gajewski.

Menedżer torunian za moment będzie mieć większe pole manewru, bo do jego dyspozycji będzie Darcy Ward. Jacek Gajewski nie będzie mieć jednak łatwego zadania, bo z meczu na mecz niektórzy zawodnicy prezentują zupełnie inną formę. - Wiele rzeczy trudno mi przewidzieć. Jeśli przeanalizuje się jazdę moich zawodników, to co mecz mamy nowego lidera. Z jednej strony może to wynikać z tego, że skład jest wyrównany. Takie wahania to jednak też nic dobrego, bo trudno cokolwiek przewidzieć. Forma poszczególnych żużlowców przed każdym kolejnym meczem to duża zagadka - zakończył Jacek Gajewski.

Skrót meczu KS Toruń - SPAR Falubaz Zielona Góra


Czy torunianie są w stanie wygrać rundę zasadniczą PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×