W Lublinie startowali na światło. Klub nie wymieni starej maszyny startowej

Podczas niedzielnego meczu KMŻ Motoru z Polonią Piła zawodnicy musieli przez kilka biegów startować na zielone światło. Jak przyznaje Andrzej Zając, w klubie wyjaśniono już awarię maszyny startowej.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Kibice w Lublinie byli świadkami podobnych scen jak podczas turnieju Speedway Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie. Tam także pojawił się problem z maszyną startową, przez co zawodnicy musieli startować na zielone światło. Na obiekcie KMŻ Motoru problem ten pojawił się po siódmym wyścigu i rozwiązano go podczas kolejnej przerwy na równanie toru.
Władzom klubu już wcześniej zarzucano, że stary model maszyny startowej powinien być wymieniony. Prezes Andrzej Zając tłumaczy jednak, że zakup nowego urządzenia nie jest w tym momencie konieczny. - Nie będziemy wymieniać tej maszyny startowej, bo działa bez zastrzeżeń. Problemy w czasie meczu pojawiły się dlatego, że z powodu wcześniejszego wyciągnięcia słupków, nie były one odpowiednio wypionowane. Później po krótkiej przerwie na równanie toru poprawiliśmy ten błąd i maszyna działała bez zarzutów. W tym tygodniu ją jeszcze stabilniej umocujemy i będzie normalnie pracować - zaznaczył prezes klubu.

Same zawody ułożyły się po myśli gospodarzy. KMŻ Motor pokonał Polonię 48:42 i zajmuje obecnie drugą lokatę w tabeli PLŻ 2. - Z obecnej postawy drużyny możemy być w pełni zadowoleni. Wygraliśmy kolejny mecz, a nasz skład się w miarę wyklarował. Muszę przyznać, że akurat w tym spotkaniu wydatnie pomógł nam startujący w roli gościa Krystian Rempała. Byliśmy osłabieni kontuzją Edwarda Mazura, a podejrzewam, że gdybyśmy jechali w pełnym składzie, nasze zwycięstwo byłoby jeszcze bardziej okazałe - podsumował Andrzej Zając.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy maszyna startowa w Lublinie powinna zostać wymieniona?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×