W tym artykule dowiesz się o:
Gdy wynik był już pewny, w wyścigach nominowanych swoją szansę dostali juniorzy. Nie zawiedli oni oczekiwań. - Cieszy postawa młodzieżowców, którzy w lidze potrafią wygrać 5:1 w biegu nominowanym. Niech się uczą. Czy będą dostawali więcej szans, zależy od sytuacji w kolejnych meczach. Mogliśmy sobie na to pozwolić - powiedział Grzegorz Dzikowski. [ad=rectangle] Dominik Kossakowski dobrze rozpoczął spotkanie i znakomicie skończył. W środkowej fazie meczu mogło być lepiej. - Po pierwszym zwycięstwie trochę przekombinowaliśmy z motocyklem i za bardzo szarpał. Pod koniec zrobiliśmy odpowiednie korekty, dobraliśmy odpowiednią ścieżkę jazdy i jak widać było to najbardziej korzystne - stwierdził wychowanek Wybrzeża. - Na pewno to cieszy, że juniorzy punktują i pomagają drużynie. Zobaczymy jak to będzie w fazie play-off, gdzie drużyny będą mocniejsze. Myślę jednak, że będziemy trzymać poziom i nie spadniemy z odpowiedniego piętra - dodał osiemnastolatek.
W ciągu najbliższych tygodni czerwono-biało-niebiescy nie będą mieli wielu okazji do startów w meczach ligowych. - Przede wszystkim dużo jazdy mają młodzieżowcy. Dochodzą Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwa Polski, Pomorska Liga Młodzieżowa i będą mieli dobry okres startowy. Do ligi będziemy się przygotowywać standardowo - podkreślił Dzikowski.
Tylko cztery punkty przywiózł Łukasz Sówka, który miał być sporym wzmocnieniem klubu znad morza. - Pojechał słabo. Po wypadku, który zaliczył w piątek liczył na to, że da radę. Tak jednak nie było - żałuje Grzegorz Dzikowski, który nie wie jeszcze jaka przyszłość czeka żużlowca wypożyczonego z PGE Stali Rzeszów. - Czy dalej będzie dostawał szanse, wszystko zweryfikuje tor - zakończył trener lidra PLŻ 2.