Polacy motorem napędowym Polonii

Bydgoska Polonia jest na półmetku rundy zasadniczej na czwartym miejscu w tabeli Nice PLŻ. Gryfy skrupulatnie realizują swój cel, jakim jest pokazanie się kibicom i jazda w play-offach.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Finanse bydgoskiego klubu nie pozwalają na to, by rywalizował on obecnie o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Zarówno trenerowi Jackowi Woźniakowi, jak i jego zawodnikom zależy jednak na dobrym wyniku i zakończeniu sezonu w pierwszej czwórce tabeli. Pierwsze sześć kolejek może napawać optymizmem.
Gryfy wygrały dotychczas na własnym torze z ŻKS-em ROW-em Rybnik i Orłem Łódź, a na wyjeździe okazali się lepsi od Łączyńscy-Carbon Startu Gniezno. - Czujemy jedynie niedosyt po ostatnim meczu w Krakowie. Byliśmy tam blisko wygranej i gdyby udało nam się zdobyć punkty, nasza sytuacja w tabeli byłaby jeszcze lepsza - przyznał Robert Kościecha.

Mocną stroną bydgoszczan są w tym sezonie polscy seniorzy. Najlepsze wyniki osiągają bowiem Szymon Woźniak, Robert Miśkowiak i wspomniany Kościecha. Dopiero czwartą średnią biegową w zespole ma pierwszy zagraniczny zawodnik - Patrick Hougaard (1,778). - My jednak nie patrzymy na to, czy lepiej punktują Polacy, czy żużlowcy z innych krajów. Na pierwszym miejscu stawiamy wynik naszego zespołu i jeśli wygrywamy, nastroje są bardzo dobre - zaznaczył "Kostek".

Trojanowski jak profesor. Biełousow zrugany po biegu

Głównym zmartwieniem Gryfów jest na tę chwilę nie najlepsza postawa młodzieżowców. Z tego też względu w roli "gościa" startował w Krakowie Dawid Krzyżanowski z KS Toruń. - Nie wykluczam, że będziemy z niego jeszcze korzystać. Wsparcie młodzieżowców jest bardzo istotne, a wiemy, że w ostatnich meczach punktowali na różnym poziomie - zaznaczył trener Jacek Woźniak.

Jak wynika z naszej analizy, bydgoskiej Polonii uda się utrzymać czwartą lokatę w tabeli Nice PLŻ i pojechać w play-offach. Gryfy umocnią się w czołówce jeśli zdobędą punkty w niedzielnym meczu w Łodzi. Dzięki wysokiej wygranej na własnym torze (57:33) są bliscy punktu bonusowego. - To dla nas cel minimum, ale liczymy na to, że uda nam się nawiązać walkę o wygraną. Priorytetem są oczywiście wygrane u siebie, ale jak pokazał mecz w Gnieźnie, potrafimy też zdobywać punkty na wyjeździe - skwitował Kościecha.

Czy jesteś zaskoczony słabą postawą zagranicznych zawodników Polonii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×