Władysław Komarnicki: Stal wstała z kolan. Chomski poskładał zespół

Stal Gorzów nie zdołała pokonać SPAR Falubazu, ale kibice obejrzeli podczas derbów świetne widowisko. - Chomski ich odbudował. Brawa, że podjął ryzyko - komentuje Władysław Komarnicki.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

Spotkanie w Zielonej Górze zakończyło się wygraną gospodarzy. SPAR Falubaz Zielona Góra pokonał MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów 48:42. Kibice obejrzeli kapitalnie widowisko, które rozstrzygnęło się w biegach nominowanych. - Stal Gorzów tym meczem wstała z kolan. Brawa dla trenera Chomskiego, że podjął rękawicę i ryzyko. Na pochwałę zasługuje też młody zarząd mojego klubu, który uwierzył w tę trudną propozycję nowego szkoleniowca. Mecz jest przegrany, ale to było wielkie widowisko. Nie zaskoczył mnie dziś niczym Tomasz Gapiński. Jego postawę oceniam in minus. Gdyby jednak Zagar pojechał na poziomie faceta, który robi 9 punktów w Grand Prix, to spotkanie było do wygrania. Dziś zanotował nędzną zdobycz punktową. Byłem zresztą blisko wytypowania wyniku, bo stawiałem na remis. Wielu kibiców mnie obśmiewało, a teraz myślę, że wypada mnie przeprosić, bo niewiele mi brakowało - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Były prezes gorzowskiego klubu zauważa wyraźną poprawę w jeździe gorzowskiej Stali i uważa, że tak dysponowana drużyna może wygrać we Wrocławiu. - Chomski poskładał psychicznie tę drużynę. Zagar twierdzi, że miał jakieś zatrucie. Nie wiem, czy w to wierzyć. Prawdę mówiąc, uważam to za kolejną wymówkę. Zabrakło jego punktów. Nie ma sensu jednak tego rozpamiętywać. Drużyna się odbudowała. Trener zaryzykował, zarząd mu zaufał i cofnął decyzję. To pozytywy po tym meczu. Najważniejsze, że kibice obejrzeli kapitalnie widowisko. O to przecież w tym wszystkim chodzi. Teraz Stal jedzie do Wrocławia i nie wyobrażam sobie, że może tam przegrać. Zagar musi się w końcu obudzić. To jeden z liderów. Nie może być tak jak teraz. Wierzę głęboko, że Stanisław Chomski poprowadzi ich do wygranej we Wrocławiu - podkreślił Komarnicki.

Prezes honorowy Stali był bardzo zaskoczony wynikiem spotkania w Lesznie, gdzie Fogo Unia musiała uznać wyższość KS Toruń i doznała pierwszej porażki w tym sezonie. - Typowałem inaczej. Zresztą, nie tylko ja, bo wszyscy stawiali na gospodarzy. To pokazuje, że mamy w tym sezonie PGE Ekstraligi kolejnego ważnego gracza do czwórki. Szkoda tylko, że "przepięknie" próbował to widowisko popsuć sędzia. Nie zgadzam się z jego decyzją. Było irracjonalna. Nie można męczyć zawodnika, który był szybki i nie dotknął taśmy. Zostawmy to jednak. Mamy za sobą piękną kolejkę. W Ekstralidze dzieje się coś pięknego. PGE i telewizja zrobili dobry interes. Mamy wspaniała i wyrównaną ligę - zakończył Komarnicki.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Stal Gorzów wygra we Wrocławiu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×