Jacek Frątczak: Patrykowi Dudkowi nie powinno nic grozić

Patryka . Nasze ”żużlowe” przepisy delikatnie mówiąc są bardzo dalekie od doskonałości a to oznacza że można wszystko interpretować na kilka różnych sposobów . Pytanie które się nasuwa , po kiego grzyba ktoś naraził Patryka na łaskę i niełaskę decydentów ? Przecież wszystko teraz będzie zależeć od tego jak jakimś panom beret leży i nie daj Boże , gacie im się wrzynają ! Jak wszędzie i w żużlu mamy różne frakcje które dla udowodnienia swoich racji , przewagi potrafią poświęcić wiele ,podejrzewam że dla jakiś partykularnych interesów nie zawahali by się poświęcić i młodego Dudka ( oby nie !). Inna strona tej sprawy jest taka że Dudek dostał nadzwyczaj łagodną karę jak na dzisiejsze standardy w zwalczaniu dopingu . Dwa lata bezwzględnego zawieszenia to takie dzisiejsze „antydopingowe” minimum . Próbowanie zaniżenia tej niskiej kary na jeszcze niższą jest naprawdę mało polityczne . We wcześniejszej dyskusji koledzy odwoływali się do przykładów z policją drogową w tle . sam sporo jeżdżę i płacę mandaty wyłącznie za prędkość . Te lata przygód z drogówką nauczyły mnie jednego że jak dostaje najniższy mandat to mówię grzecznie dziękuję i nie dyskutuję o jeszcze mniej , rodzina Dudków tego najwyraźniej nie wie , zwłaszcza Pani Honorata !

trening.Potem te głupawe wypowiedzi,ze nic mu nie zrobią.Boże Patryk nie słuchai się tego Fratczaka,bo on Cię znisczy.Poczekaj do końca kary a wtedy będziesz sobie mógł jezdzić ile chcesz.Czego Ci zyczę

w Gnieźnie gdzie zmarł. Jego ojciec za kołnierz nie wylewał, a był traktorzysta. Pewnego razu na polnej drodze zatrzymał go słynny leszczyński Lumumba. Śniegucki oczywiście nawiany. Lumumba: pana godność...Śniegucki:panie jo nie głodny..Lumumba: dokumenty jakieś , papiery...Śniegucki: papiery mam...od śniadania i stare gazety. Prawa jazdy nie zabrali, mandatu nie było...dojechał do wsi poszedł po kogoś, by przejechał drogą publiczną i po sprawie:D

miał prawa wejsc do wody ?