Polonia Piła - Kolejarz Intermarche Rawicz: pomeczowe Hop-Bęc

Polonia Piła wysoko pokonała rawickiego Kolejarza 60:30. Świetny powrót do macierzystego klubu zanotował Patryk Dolny, a także formą błysnął niezniszczalny Piotr Świst.

Robert Szłapak
Robert Szłapak
 Hop:

Perfekcyjny powrót Dolnego

Po kilku latach spędzonych we Wrocławiu, do macierzystego klubu wrócił Patryk Dolny. Wychowanek Polonii nie mógł wymarzyć sobie lepszego powrotu do Piły. Zdobył z bonusami komplet punktów, a wszystkie jego biegi zakończyły się podwójnym zwycięstwem gospodarzy. Ponadto parową jazdę Dolnego chwalili doświadczeni zawodnicy - Jesper Monberg i Piotr Świst. - Siedząc w niedzielę przez meczem w domu mocno się stresowałem. Była to wielka niewiadoma jak to wyjdzie, mieliśmy mało treningów, ale na szczęście dobrze je wykorzystaliśmy. Sprzęt jechał bardzo dobrze i w takich warunkach można się na torze bawić - mówił po zawodach najskuteczniejszy zawodnik Polonii.

Debiut Thomsena zgodnie z planem

Przed spotkaniem w Pile wszyscy upatrywali w Andersie Thomsenie przyszłego lidera Kolejarza i Duńczyk potwierdził to na torze. W swoich dwóch pierwszych biegach był nieosiągalny dla rywali i pewnie je zwyciężył. Co prawda miał mniej udaną środkową część meczu, jednak triumfem w piętnastym wyścigu przypieczętował dwucyfrową zdobycz punktową.

Niezniszczalny "Twisty"

Choć trudno w to uwierzyć, Piotr Świst właśnie rozpoczyna swój 31. sezon na żużlowych torach! Co roku przed rozpoczęciem rozgrywek wielu wątpi, czy kapitan Polonii nadal będzie utrzymywał wysoką formę, a ten szybko zamyka usta niedowiarkom. W meczu z Kolejarzem nie dość, że zdobył z bonusem 12 punktów, to jeszcze po groźnym upadku wstał z toru i obolały wygrał powtórkę biegu. - Nie było dobrze po upadku, bo wyrwało mi bark. Trzeba jednak mieć jaja. 1968 to najlepszy rocznik! - śmiał się po zawodach "Twisty".

Żużlowe święto w Pile

Zwycięstwo Polonii nad Kolejarzem oglądało z trybun około 5 tys. kibiców. Przy Bydgoskiej panowała atmosfera sportowego święta, a wysoka wygrana może przyciągnąć jeszcze większą rzeszę fanów na kolejny mecz. To tylko potwierdza, że żużel w mieście nad Gwdą, mimo różnych perypetii, jest niezmiennie najpopularniejszą dyscypliną sportu.  Bęc:

Niedźwiadki bez kłów 

W składzie Kolejarza nie można mieć zastrzeżeń wyłącznie do wspomnianego już Andersa Thomsena i juniora Łukasza Kaczmarka. Pozostali zawodnicy rawickiego klubu byli tylko tłem, dla dobrze spisujących się gospodarzy. Szczególnie rozczarował doskonale znający pilski tor Michał Łopaczewski, po którym spodziewano się zdecydowanie lepszej postawy.

Niedokończony sektor

Już około miesiąc temu zdemontowane zostały ławki na trzech sektorach pilskiego stadionu. O ile właściciel obiektu, czyli pilski MOSiR, na dwóch z nich szybko zamontował nowe krzesełka, to trzeci do dziś jest niemalże pusty.  Stanowiło to dla kibiców tym większy problem, że sektor, o którym mowa znajduje się przy wejściu w pierwszy łuk i zawsze był szczelnie wypełniony. Tym razem fani musieli stać na koronie stadionu, a na pustym miejscu rozciągnęli transparent z napisem "Sektor VIP".

Prezydent Piły nie pojawił się na meczu

Nie często zdarza się, by włodarza miasta zabrakło na meczu inaugurującym sezon żużlowy w Pile. Prezydent Piotr Głowski nie pojawił się przy Bydgoskiej, a ponadto klub nadal nie otrzymał umowy na promocję miasta. Podczas marcowej prezentacji Prezydent Piły zapowiadał, że klub otrzyma największa w historii dotację i "prawdopodobnie do końca miesiąca" zostanie podjęta w tej kwestii decyzja. Od końca marca minął już blisko miesiąc, a klub nadal pozostaje bez wsparcia od władz miasta. Jedyne umowy jakie zostały podpisane, to dotacje na szkolenie młodzieży z miasta i powiatu.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Co uważasz za największy "Hop" meczu w Pile?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×