SPAR Falubaz Zielona Góra vs. KS Toruń: Pomeczowe Hop-Bęc

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niedzielny pojedynek między SPAR Falubazem Zielona Góra a KS Toruń mógł podobać się kibicom, choć drużyny nie rywalizowały w pełnych składach. Mimo tego nie zabrakło wielkich emocji przy W69.

[bullet=hop.jpg] Hop:

Bezbłędny Jarosław Hampel

"Mały" w niedzielę był poza zasięgiem rywali. Reprezentant Polski szybko wyjeżdżał spod taśmy, a na dystansie jedynie powiększał swoją przewagę nad resztą stawki. 15 punktów w pięciu startach mówi samo za siebie. Meczem tym uczestnik cyklu Grand Prix potwierdził, że u progu sezonu znajduje się w wysokiej formie i w pełni zapomniał już o ubiegłorocznych problemach. [ad=rectangle] Piotr Protasiewicz niczym TGV

"PePe" jest jak wino - im starszy, tym lepszy. W 11. gonitwie kapitan SPAR Falubazu Zielona Góra rozgrzał kibiców do czerwoności. Po gorszym starcie torunianie jechali na podwójnym prowadzeniu. Protasiewicz nie zamierzał jednak oglądać pleców Aniołów i na wyjściu z drugiego łuku inauguracyjnego okrążenia w jednym momencie minął Kacpra Gomólskiego i Jasona Doyle'a. W swoich pozostałych wyścigach 40-latek także był bardzo szybki i efektownie walczył o punkty ze wspomnianym Doyle'm czy Grigorijem Łagutą.

"Grisza" mocno postawił się gospodarzom

Podobnie jak w przypadku Protasiewicza - wyścigi z udziałem Rosjanina było bardzo ciekawe. Starszy z braci Łagutów szybko znalazł odpowiednie ustawienia sprzętu na zielonogórski tor i sprawił wiele problemów SPAR Falubazowi. Choć "Grisza" indywidualnie wygrał tylko jeden bieg, to w każdej ze swoich gonitw nie odpuszczał choćby przez chwilę i zielonogórzanie musieli mocno się napocić, by wygrać z Rosjaninem.

Kontuzje przyćmione przez wielkie emocje

Niedzielny pojedynek przy W69 był świetną promocją czarnego sportu. Emocje niemal w każdym wyścigu, efektowne akcje i świetna atmosfera na trybunach - tak w dużym skrócie można opisać mecz SPAR Falubazu Zielona Góra z KS Toruń. 12 tysięcy kibiców, w tym około 50-osobowa grupa z grodu Kopernika, na pewno nie może narzekać na brak wrażeń, choć oba zespoły wystąpiły w tym meczu bez podstawowych zawodników. W składzie Aniołów zabrakło Adriana Miedzińskiego i Pawła Przedpełskiego, a zielonogórzanie musieli radzić sobie bez Grzegorza Walaska i Andreasa Jonssona. Wspaniałe widowisko pozwoliło jednak w pełni zapomnieć o osłabionych zestawieniach.

[event_poll=34817]

[bullet=bec.jpg] Bęc:

Problemy młodzieżowców

Juniorzy drużyn z Zielonej Góry i Torunia nie mogą zaliczyć niedzielnego meczu do udanych. Sześć punktów w sześciu startach Oskara Fajfera, cztery oczka i bonus w pięciu wyścigach Aleksa Zgardzińskiego czy trzy punkty w czterech gonitwach Krystiana Pieszczka z pewnością nie są do końca satysfakcjonują najmłodszych zawodników SPAR Falubazu i KS Toruń. Przed juniorami jeszcze wiele pracy, by odgrywać ważniejsze role w swoich klubach.

Źródło artykułu:
Czy juniorzy z Zielonej Góry i Torunia w kolejnym meczu spiszą się lepiej niż w niedzielę?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (43)
avatar
Mati 70
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie rozumiem sędziów. Wszyscy widzą jak Jarek się czołga,a i tak mu na to pozwalają.Dla mnie ten zawodnik bez tego byłby nikim  
avatar
Ryki
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patryk Dudek ,wracaj.  
avatar
Toruń ma medal
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Głupio stracilismy już 3 pkt. Teraz trzeba wygrywać wszystko!  
avatar
wojtaszek zg
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po stronie "bęców" przede wszystkim zaliczyłbym występ Jasona Doyle'a. Dał się przywieźć Saszy i Jabolowi na 5:1, a potem robił trochę wiatru na torze, ale nic z tego nie wynikało. Nie pokonał Czytaj całość
avatar
Ghost
27.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
>> Reprezentant Polski szybko wyjeżdżał spod taśmy A jak pięknie doczołgiwał się do taśmy!