Kompromitacje na Stadionie Narodowym! Żużel nie był pierwszy!

LOTTO Warsaw FIM SGP of Poland na Stadionie Narodowym miało być wielkim świętem żużla. Zawody skończyły się kompromitacją. Niestety, ale to już nie pierwszy taki przypadek na tym obiekcie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Turniej Grand Prix w Warszawie dołączył do niechlubnej listy zawodów rozgrywanych na Stadionie Narodowym, które zakończyły się kompromitacją. Pierwsza tegoroczna runda elitarnego cyklu zapowiadana była jako wielkie święto żużla, a okazała się wielką klapą. Wpadką było już odwołanie piątkowego treningu z powodu złego stanu toru. Ostatecznie po całej nocy prac nad nawierzchnią zawodnicy trenowali w sobotni poranek, ale nadal do toru było sporo zastrzeżeń.


Same zawody to już jedna wielka kompromitacja. W dwóch pierwszych wyścigach nierówno do góry szła maszyna startowa. W czwartym wyścigu sędzia Jim Lawrence zdecydował, że zawodnicy zamiast spod taśmy, to ruszać będą w momencie zgaśnięcia zielonego światła. W przerwach nadal pracowano nad naprawą maszyny startowej, ale działania te nie przyniosły żadnego skutku.

Najlepiej przekonano się o tym w szóstym biegu. Przy pierwszym podejściu do rozegrania tej gonitwy zbyt wcześnie wystartował Jason Doyle. Pierwotnie sędzia podjął decyzję, że powtórka rozegrana zostanie w pełnej obsadzie, ale po kilku minutach zmienił decyzję. Australijczyk został wykluczony, a jego miejsce zajął pierwszy rezerwowy - Bartosz Zmarzlik. W dodatku powtórkę rozegrano spod taśmy. Był to jednak duży błąd, gdyż ta ponownie poszła nierówno i po zakończeniu wyścigu sędzia podjął decyzję o jego powtórzeniu.

W trzeciej serii startów zawodnicy zaczęli mieć problemy z opanowaniem motocykli na wymagającej nawierzchni. Po wpadnięciu w dziury na tor upadli Chris Holder i Troy Batchelor. Po dwunastu wyścigach zawodnicy udali się na naradę, na której zdecydowali, że rezygnują z dalszej jazdy. Po blisko godzinnej przerwie jury postanowiło zakończyć zawody. W międzyczasie próbowano przekonać żużlowców do dalszej jazdy, ale ci twardo pozostali przy swoim stanowisku. 

Zamiast święta była wielka kompromitacja i niestety - nie pierwsza w historii zawodów rozgrywanych na Stadionie Narodowym. Jednak po raz pierwszy wpadką zakończyła się impreza inna niż mecz piłkarski. Przygotowaliśmy zestawienie niepowodzeń, jakie miały miejsce na największym polskim stadionie.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Oglądaj mecz Real Madryt - Athletic Club na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Za największą kompromitację związaną ze Stadionem Narodowym można uznać:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (153)
  • senior49 Zgłoś komentarz
    Ten stadion powinien się nazywać.SZOGUN MACAJĄCY KURY.
    • tomas68 Zgłoś komentarz
      Tradycyjnie odśpiewajmy "Polacy nic się nie stało." hehe. Chcieliście to macie i nie beczeć mi tu aby wam zwracać kasę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      • Kurczak Zgłoś komentarz
        Najbardziej mi szkoda Tomka Golloba. Wyszli mam nadzieję tylko wszyscy piknikowcy, bo nie wierzę, żeby prawdziwi kibice mogli opuścić stadion i nie pożegnać naszego Mistrza Świata!
        • NaZawSzE PoloNiA Zgłoś komentarz
          Zlodzieje oddajcie pieniadze!!!!!!!!!!!!!!
          • janusz antoni z Poznania Zgłoś komentarz
            Byłem, widziałem to badziewie i powiem tak: tor śmiało mogli zrobić szerszy i dłuższy /np.300m/. Łuki 14 metrów to nieporozumienie, na rozegranych 12 wyścigów /o ile były to
            Czytaj całość
            wyścigi?/ trzy wyprzedzenia. To była antypropaganda speedwaya.A maszyna startowa? brak słów. Za rok o ile będzie GP na narodowym NIE PRZYJADĘ, szkoda nerwów, zachodu i kasy.
            • paby Zgłoś komentarz
              WYSYŁAJCIE MEJLE NA ADRES office@pzm.pl w wiadomościach należy dołączyć skan biletów i jesli posiadacie to udokumentować koszty dojazdu . Niech zwracają koszty . w/g prawa zakup biletu
              Czytaj całość
              jest jak umowa z organizatorem a PZM był organizatorem tej komedii, nie wywiązał się ,nie dostarczył produktu na jaki była zawarta umowa (bilet)
              • Trombocyt Zgłoś komentarz
                20 torów żużlowych w Polsce, z czego na 12 przynajmniej walka odbywa się na całej długości to matoły budują sztuczny tor na któym kto atakuje to spada niżej decyduje start. Ale coż
                Czytaj całość
                marketing przysłania zxdrowe myslenie. GP typu w Vojens gdzie decyduje start jest nudne jak flaki z olejem. Jest tor w Bydgoszczy, Toruniu, Częstochpwie itp itd gdzie walczy się na całej długości. Myśleć !!!
                • eire 2 Zgłoś komentarz
                  Nie takie jaja były . Za 2 dni już będzie cacy . Kryjom też na sf robi za eksperta . Taki jest żużel . Lipa za lipą .
                  • Przemek A Zgłoś komentarz
                    Patronem tej imprezy(honorowym) był ten co wszystko za co się wezmie to spieprzy!
                    • zawodnik...13 Zgłoś komentarz
                      JUTRO OD 8 RANO TELEFON W PZM W DZIALE "SPORT ŻUŻLOWY" POWINIEN NIE MILKNĄĆ A POCZTA JUŻ POWINNA BYĆ ZAPCHANA...
                      • zawodnik...13 Zgłoś komentarz
                        ODDAJ ZA BILET WITKOWSKI ODDAJ ZA BILET!.....
                        • zuzelforum Zgłoś komentarz
                          byłem widziałem ale nie mam siły komentować nawet tego
                          • heineken Zgłoś komentarz
                            Odpowiedż dla Pani Kowalczyk !!!! Justyno i kibice żużla , to że tak sie stało / oprócz toru i taśmy / leży po stronie organizatora imprezy i komentatorów na STADIONIE , którzy
                            Czytaj całość
                            STCHÓRZYLI PRZED PODANIEM KIBICOM PRAWDY w odpowiednim czasie wiedząc o tym że duża grupa kibiców była PRZYJEZDNA - powinna zaraz być decyzja o przerwaniu zawodów a konferansjerzy i prowadzący przygotować się na uroczystość pożegnania GOLLOBA sam byłem i widziałem
                            Zobacz więcej komentarzy (69)