Unia Tarnów - MoneyMakesMoney.pl Stal Gorzów (Hop - Bęc)

Unia Tarnów pokonała w II rundzie PGE Ekstraligi MoneyMakesMoney.pl Stal Gorzów 50:40. W zespole gospodarzy na duże wyróżnienie zasługuje Martin Vaculik, który mecz zakończył z kompletem punktów.

Jakub Czosnyka
Jakub Czosnyka
HOP

Vaculik prawdziwym liderem

Słowak fantastycznie zaprezentował się w meczu przeciwko aktualnemu mistrzowi Polski. Sprzęt zawodnika był idealnie dopasowany do tarnowskiego toru, a on sam obierał najbardziej optymalne ścieżki, będąc poza zasięgiem swoich rywali. Po odejściu Grega Hancocka w Tarnowie były obawy, czy w nowej drużynie znajdzie się ktoś, kto w kluczowym momencie weźmie odpowiedzialność za wynik na swoje barki. Wiele wskazuje na to, że taką postacią może być Martin Vaculik, który u progu sezonu znajduje się w znakomitej formie.
Cyfer godnie zastąpił seniorów

Adrian Cyfer był jedną z najjaśniejszych postaci drużyny MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów. Młodzieżowiec mistrzów Polski z powodzeniem zastępował słabiej dysponowanych seniorów, a niedzielny mecz zakończył zwycięstwem w czternastym biegu. Dla losów dwumeczu i walki o punkt bonusowy bardzo dobra postawa Cyfera może okazać się kluczowa. Gdyby nie jego dobra forma w Tarnowie, gorzowianie znajdowaliby się w bardzo trudnym położeniu przed spotkaniem rewanżowym.

Tarnowski team spirit

Unia Tarnów udowodniła, że po zimowych przemeblowaniach w składzie, zespół Jaskółek wcale nie stoi na straconej pozycji. Podopieczni trenera Pawła Barana świetnie współpracowali ze sobą na torze, a także w parkingu. Dobrze do drużyny wkomponował się Artur Mroczka, a i Kenneth Bjerre zdaje się dobrze rozumieć w duecie ze swoim rodakiem Leonem Madsenem. Jeśli podobna atmosfera w Tarnowie utrzyma się w kolejnych spotkaniach, to brązowych medalistów z przed roku stać na sprawienie niejednej niespodzianki. Walka na torze

Tarnowski tor od pewnego czasu uchodził za owal, na którym niezwykle ciężko o emocjonujące wyścigi i walkę na torze. Tym razem było zupełnie inaczej, a kibice obejrzeli wiele pasjonujących biegów. Efektownie wyprzedzał Janusz Kołodziej i Martin Vaculik, a do samej mety zaciekle o punkty walczyli m.in. Artur Mroczka z Matejem Zagarem. Start nie odgrywał decydującej roli, a dobra i przemyślana jazda na dystansie pozwalała na odrabianie start.

BĘC

Bezbarwny Iversen

Nie takiego początku sezonu ligowego w Polsce spodziewał się Niels Kristian Iversen. Duńczyk, który do tej pory w innych zawodach prezentował się całkiem nieźle, w Tarnowie kompletnie zawiódł. Był tak słaby, że trener Piotr Paluch po jego trzecim starcie zdecydował się na zastępstwo. Iversen miał olbrzymie kłopoty ze spasowaniem się z tarnowskim torze. Przed liderem gorzowian jeszcze wiele pracy.

Upadek Dąbrowskiego

Zdecydowanie najgorszy moment niedzielnego spotkania. Damian Dąbrowski, który w biegu młodzieżowców zaciekle walczył o jeden punkt z Adrianem Cyferem, dał się wyprzedzić i popełnił błąd, z impetem uderzając w bandę. Cała kraksa wyglądała przerażająco, lecz na szczęście zawodnik miejscowych wyszedł z tej sytuacji bez szwanku. Oby w kolejnych meczach pech omijał już Dąbrowskiego.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy słaba postawa Nielska Kristina Iversena jest zaskoczeniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×