Kłopoty Polaków w Gustrow. Dobrucki: Jarkowi nie kleiło, Pawlickiemu rozsypał się silnik
Czołowi polscy młodzieżowcy wsparci Jarosławem Hampelem znaleźli się na trzecim stopniu podium drugiego turnieju SBPC, który w sobotę odbywał się w niemieckim Gustrow.
Według zasad zawodów parowych jeźdźcy mogą zamieniać się polami startowymi. Praktycznie non stop z korzystniejszych torów wyjeżdżał Piotr Pawlicki. Te były usytuowane najbliżej bandy (trzecie i czwarte). - To była moja decyzja, kto z którego pola pojedzie. Piotrek solidnie punktował. Nie ukrywam była przez moment taka koncepcja, aby coś zmienić w kontekście ustawień na polach startowych. Nie zdecydowaliśmy się na nią - zdradził.
- Faktycznie wewnętrzne "bramki" nie niosły o czym na własnej skórze przekonał się Jarek. Dlatego też trzeba jego osobę rozgrzeszyć, aczkolwiek nie dysponował szybkim sprzętem na dystansie - dodał.
Po brązie w Gustrow pozostał lekki niedosyt. - Chcieliśmy lepiej pojechać ponieważ na naszym koncie nie ma jeszcze triumfu w SBPC. Myśleliśmy, że to może będzie ten dzień, ale jednak okazało się, że musimy znów poczekać przynajmniej do turnieju w Esbjerg - żałował zwłaszcza po dobrym początku.
Wspominaliśmy, że turniejowi z niewielkimi przerwami towarzyszył padający deszcz. Pod koniec powiedziano dość i zdecydowano, że wyniki po fazie zasadniczej będą wiążące, nie będzie już rozgrywany baraż i finał. - Decyzja zapadła w siedem sekund. Pogoda była kiepska, opad się nasilał. Ostatni bieg pokazał zresztą, że zawodnikom jedzie się ciężko więc do konsensusu doszliśmy błyskawicznie -przekazał.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>