Krystian Rempała: Tor w Rzeszowie to była plastelina
We wtorek PGE Stal Rzeszów po raz pierwszy w tym sezonie wyjechała na własny tor. Kółka przy Hetmańskiej kręcił między innymi Krystian Rempała. - Ten tor to była plastelina - mówi młodzieżowiec.
Dopiero na 6 dni przed startem PGE Ekstraligi, na swój owal wyjechał beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej. W treningu wziął udział między innymi Krystian Rempała. Junior ekipy ze stolicy Podkarpacia dobrze spisywał się w sparingach swojego zespołu.
Wtorkowe jazdy były przydatne, ale utrudnione przez padający deszcz. - Tor był bardzo trudny. Tutaj jest nowa nawierzchnia, wszystko się jeszcze nie ułożyło, a do tego jest kapryśna pogoda. Było bardzo trudno, ale cieszę się, że w końcu na niego wyjechaliśmy. Wcześniej był z tym duży problem - mówi Krystian Rempała.
Owal rzeszowian póki co jest dla zawodników zagadką. - Trudno powiedzieć, czy są jakieś zmiany w jeździe w porównaniu z poprzednim sezonem. Wszystko wyjdzie później. Ten tor to była plastelina. Na razie za wiele o torze nie można stwierdzić - mówi syn Jacka Rempały.Z kim w parze? Z Gregiem! - rozmowa z Arturem Czają - młodzieżowcem PGE Stali Rzeszów