Grzegorz Zengota o odwołanym finale MPPK. "Czasem jeździło się w gorszych warunkach"
Niedzielny finał Mistrzostw Polski Par Klubowych nie doszedł do skutku. Decydujące były opady deszczu, które nawiedziły Leszno w dzień zawodów.
Po uroczystej prezentacji na próbę toru wyjechał Mariusz Puszakowski. Pokonał on dwa i pół okrążenia i szybko zjechał do parku maszyn. - Mariusz mówił, że na pierwszym łuku było dużo luźnej nawierzchni, która powodowała, że ciężko było w ten łuk wejść, bo uciekało tam tylne koło. Na torze to właśnie pierwszy wiraż był największym problemem i nie szło nic z tym zrobić - oznajmił.
Mimo odwołania tych zawodów, "Zengi" będzie miał jeszcze gdzie sprawdzić sprzęt przed zbliżającą się inauguracją PGE Ekstraligi. - W środę i czwartek czekają nas sparingi z Falubazem. Dzień potem w Anglii będę miał dwa mecze jednego dnia. W sobotę już z powrotem przylatuję i powoli przygotowywać się będę do pierwszego meczu ligowego w Rzeszowie - zakończył Zengota.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>