Żużlowcy GKM-u Grudziądz dzień wcześniej mieli zmierzyć się z Polonią Bydgoszcz w treningu punktowanym. Na przeszkodzie stanęły jednak opady deszczu. Tym razem jednak pogoda była bardziej łaskawa i zawody odbyły się bez żadnych przeszkód.
Już wcześniej było wiadomo, że w zawodach nie wystartują Artiom Łaguta i Tomasz Gollob. Dodatkowo w obsadzie doszło do kilku zmian. W zespole GKM-u gościnnie w składzie pojawił się Patryk Dolny, a wcześniej awizowany Mateusz Rujner pełnił rolę rezerwowego. Wśród gości natomiast zabrakło jedynie Sebastiana Niedźwiedzia. Dodatkowo pojawili się natomiast tacy zawodnicy jak: Oliver Berntzon, Kamil Adamczewski oraz Witalij Biełousow.Po raz kolejny w barwach GKM-u bardzo dobry występ zaliczył Krzysztof Buczkowski, który tylko w pierwszym swoim starcie uznał wyższość Mariusza Puszakowskiego. W kolejnych gonitwach był poza zasięgiem rywali i wydaje się, że "Buczek" jest już w pełni gotowy do rozgrywek ligowych. Podobnie sytuacja się przedstawia jeżeli chodzi o Daniela Jeleniewskiego, który zgromadził 9 punktów w czterech wyścigach i na tle Juricy Pavlica prezentuje się zdecydowanie lepiej. Jego występ w inauguracyjnym spotkaniu PGE Ekstraligi jest niemalże przesądzony. Sam zawodnik jednak jest oszczędny w słowach. - Jestem już blisko, ale na pewno jeszcze trochę pracy przede mną - skwitował "Jeleń".
Daniel Jeleniewski zaliczył kolejny udany występ.
Coraz lepiej spisuje się także Marcin Nowak. Wychowanek leszczyńskiej Unii po dwóch startach był niepokonany, w kolejnych dwóch zamykał jednak stawkę. - W pierwszych dwóch biegach jechałem przełożony tak jak zwykle, czułem jednak, że to jeszcze nie jest to. Starałem się coś zmienić, ale jak widać lepiej nie kombinować - tłumaczył Nowak.
W zespole z Łodzi najlepsze wrażenie pozostawił po sobie wracający po rocznej przerwie do Orła - Rory Schlein. Australijczyk bardzo dobrze zna tor w Grudziądzu, gdyż przed kilkoma laty tu startował. "RooBoy" wystartował trzy razy i tylko w jednym biegu uznał wyższość Daniela Jeleniewskiego. Niezły występ zaliczyli też Jakub Jamróg i Mariusz Puszakowski, który już wcześniej miał okazję trenować w Grudziądzu. - Faktycznie wcześniej trenowałem w Grudziądzu, jeździłem sparing w Toruniu i turniej Adriana Miedzińskiego, Było to dla mnie dobre przetarcie. Fajnie mi się jechało tu w Grudziądzu po tych opadach. Tor był troszkę inny niż ostatnio, wyszło przyzwoicie - podsumował "Puzon". Kompletnie z grudziądzką nawierzchnią nie radził sobie Mads Korneliussen. Duńczyk wystartował cztery razy i zdobył tylko punkt.