Lwim pazurem (28): Ward może być motywujący dla Stali, ale Gajewski ma rację

- Stal Gorzów ma zespół kompletny, ale spełniony. Ward mógłby wprowadzić tam element dodatkowej motywacji - pisze w swoim felietonie "Lwim pazurem" Marian Maślanka.

 Redakcja
Redakcja

Ward może być motywujący dla Stali, ale Gajewski ma rację

Wszystko wskazuje na to, że zainteresowanie Stali Gorzów Darcy'm Wardem to nie żarty. To świadczy o tym, że Australijczyk nie jest w stu procentach dogadany z Toruniem. Jacek Gajewski przyznaje zresztą, że zawodnik otrzymał propozycję, ale się do niej jeszcze nie odniósł. Być może z tego wzięła się inicjatywa gorzowian. Ten ruch jest na pewno bardzo niespodziewany.
Stal ma zespół kompletny, ale spełniony. Przez wiele lat różni żużlowcy reprezentujący ten klub walczyli o wymarzony złoty medal i to się w końcu udało. Zespół nie został zmieniony, ale można odnieść wrażenie, że gorzowianie robili przymiarki, by jednak dokonać drobnej kosmetyki. Wskazuje na to zainteresowanie Grzegorzem Walaskiem, o którym zrobiło się w pewnym momencie okresu transferowego bardzo głośno. Teraz pojawia się sprawa Warda.

Być może mistrzowie Polski doszli jednak do wniosku, że nowa twarz wprowadzi dodatkową motywację w zespole. Australijczyk dołączyłby wprawdzie w trakcie rozgrywek, ale jednak w bardzo ważnym momencie, bo jeszcze przed fazą play-off. Mógłby zatem sporo zmienić.

Te informacje pokazują również dobitnie, że Stal wcale nie ma zamiaru przejechać spokojnie sezonu, czaić się za plecami rywali i w odpowiednim momencie zaatakować. Gorzowianie chcą bić się o najwyższe trofea i nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

W tej chwili trudno powiedzieć, jaki będzie finał całej sprawy. Jeśli nawet dojdzie do zmiany barw klubowych, to ciężko ocenić, w jakiej formie będzie Ward, kiedy wróci do ścigania. Nie wiem, co on robił przez ten czas, kiedy nie jeździł na żużlu, a ta kwestia jest akurat kluczowa. To jest wielki talent, jeden z największych na świecie. Wyniki nie biorą się jednak z niczego. Sam potencjał nie wystarcza, kiedy dochodzi do rywalizacji na najwyższym światowym poziomie.

Ward ma trudny wybór. Toruńskie środowisko zna doskonale. Gorzów może być dla niego natomiast nowym wyzwaniem i dodatkową motywacją. W Toruniu do tematu podchodzą bez paniki i zapowiadają, że nie będzie licytacji o Australijczyka. To rozsądne i dobre podejście. Jacek Gajewski ma rację, że przebijanie się nie ma sensu. Oby taka strategia rozmów z zawodnikami pojawiała się w coraz większej liczbie polskich klubów. To może wyjść wszystkim na dobre i za to brawa dla Torunia.

Zastanawiam się też, jak na transfer Warda zareagowaliby zawodnicy Stali, zwłaszcza jeśli każdy z nich będzie jechać na wysokim poziomie. Tam i tak jest już nieco więcej żużlowców niż miejsc w składzie. Jeśli dojdzie jeszcze taki jeździec, to rywalizacja się zaostrzy, a to przynosi różne efekty. Zarząd ze sztabem szkoleniowym musi zatem rozważyć wszystkie za i przeciw.

Marian Maślanka

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×