Pierwsze kroki żużla w Hiszpanii?

Jeżeli pomysłodawcom wystarczy zapału i znajdą finansowe wsparcie, na mapie żużlowej Europy może pojawić się kierunek iberyjski.

Jacek Cholewiński
Jacek Cholewiński
Kibicom do tej pory wyjazdy do Hiszpanii kojarzyły się z przedsezonowymi treningami żużlowców na motocrossowych trasach. Jest szansa, że w przyszłości w ciepłym klimacie będzie można trenować także na żużlowym owalu. Kilku śmiałków właśnie w ostatnich dniach kręci tam kółka w lewo.
Otrzymaliśmy informację, że na torze usytuowanym w pobliżu Saragossy od kilku dni słychać warkot żużlowych motocykli. Trenują tam trzej Argentyńczycy, którzy po zakończeniu sezonu we własnym kraju zjechali do Europy i mają zamiar startować w różnych turniejach. Dwaj z nich to Leandro Torres, który dogląda też postępów swojego 15-letniego brata Tomasa Torresa Silvy. Trzecim, najbardziej znanym żużlowcem jest Facundo Albin, który posiada warszawski kontrakt podpisany ze Śląskiem Świętochłowice. Wszyscy wymienieni są posiadaczami hiszpańskich paszportów i licencji wydanej przez tamtejszą federację.
Facundo Albin na torze pod Saragossą Facundo Albin na torze pod Saragossą
Inną ciekawostką, w jakiej posiadanie weszliśmy, jest angaż Fernando Garcii jako mechanika u Nicolasa Covattiego. W tym przypadku Argentyńczyk będzie posługiwał się paszportem portugalskim, a miejscem jego stałego zamieszkania będą Wyspy Brytyjskie.

Półwysep Iberyjski nie jest dziewiczym miejscem jeśli chodzi o speedway. Kilkanaście lat temu całkiem nieźle funkcjonował tor w portugalskim Santarem. Ostatnią imprezą jaka się tam odbyła były przeprowadzone w 2000 roku eliminacje do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, w których triumfował Rafał Okoniewski.

Czy jest szansa, że i tam powróci żużel? Odpowiedź brzmi - tak, pod warunkiem że pomysłodawcom uda się znaleźć finansowe wsparcie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×