Prezes Victorii Piła ostro wypowiada się o obecnej sytuacji w PLŹ 2
Tomasz Soter jest zaniepokojony aktualną sytuacją w PLŻ 2 i czeka na działania ze strony Polskiego Związku Motorowego. Sternik Victorii podkreśla, że niepewność co do kształtu ligi nikomu nie służy.
Robert Szłapak
Prezes Victorii Piła bacznie obserwuje zawirowania w Polskiej 2. Lidze Żużlowej i nie ukrywa, że sytuacja staje się groteskowa. - Jest i śmiesznie i strasznie. Jeżeli ktoś niezwiązany z tym sportem obserwuje obecną sytuację z boku, to pewnie ma spory ubaw. Mi jednak zupełnie nie jest do śmiechu, bo na dzień dzisiejszy nie wiem, czy pojedziemy 8 czy może 16 spotkań, a pozostał miesiąc do rozpoczęcia ligi! Jak w takiej sytuacji kluby mają budować budżet? Nie ma co się później dziwić, że działacze mają kłopoty.
Prezes Tomasz Soter (z lewej) jest mocno rozgoryczony obecną sytuacja w PLŻ 2
Wszystkie zawirowania nie mają jednak dużego wpływu na bieżącą pracę klubu. Sprawy organizacyjne idą własnym tokiem. - Są rzeczy, na które nie mamy wpływu i nie możemy się tylko na nich skupiać. W najbliższych dniach chcemy założyć dmuchaną bandę i z pewnością będę jeszcze prosił kibiców o pomoc w tej sprawie. Mamy także ustaloną już datę prezentacji zespołu i niedługo rozpoczniemy rozdawanie wejściówek. Ponadto cały czas rozmawiamy ze sponsorami, podpisujemy umowy i przygotowujemy się jak najlepiej do sezonu.