Darcy Ward opuści kwalifikacje do GP, SBPC i wiele meczów ligowych
Darcy Ward po wielu tygodniach oczekiwania wreszcie poznał werdykt FIM w sprawie zawieszenia. Do startów Australijczyk będzie mógł wrócić w lipcu, straci jednak wiele startów.
Australijczyk straci również wiele meczów na Wyspach Brytyjskich i w Polsce. Zarówno włodarze Poole Pirates, jak i KS Toruń czekali na decyzję związaną z karą dla Warda. - Trudno powiedzieć, jak wpłynie na niego kara. Pewnie liczył, że będzie ona mniej surowa i wystartuje od początku sezonu w Anglii czy Szwecji. Ucieka mu ponad połowa startów. Spoglądałem w kalendarz i zdaje się, że w Polsce mógłby pojawić się 26 lipca - powiedział w rozmowie z naszym portalem Jacek Gajewski. Do tego czasu w PGE Ekstralidze rozegranych zostanie dziesięć kolejek.
Ward po ekscesie z Grand Prix Łotwy wypadł z grona stałych uczestników cyklu i w nadchodzącym sezonie nie będzie mógł walczyć o powrót do elity. Po pierwsze, australijska federacja od lat nominuje zawodników do startów w imprezach międzynarodowych na podstawie wyników krajowego czempionatu. Z kolei drugim powodem absencji w tych zawodach jest ich terminarz. Na 27 czerwca zaplanowano już turnieje półfinałowe, które wyłonią uczestników Grand Prix Challenge.
W zasadzie w nadchodzącym sezonie Australijczykowi pozostaje rywalizacja w rozgrywkach ligowych. Po powrocie na tor będzie on walczył o miejsce w składzie toruńskiego klubu. Z pewnością będzie mógł liczyć na pomoc od włodarzy Poole Pirates, którzy do momentu ogłoszenia decyzji FIM trzymali dla niego wolne miejsce. "Darky" będzie mógł również startować w turniejach towarzyskich, a nie jest wykluczone, że zdecyduje się on na starty w Szwecji.
Darcy Ward: Dziękuję wszystkim za wsparcie
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>