Motor wraca do nazwy klubu z Lublina. Koziołki z nowym juniorem

rozpoznawalności i konkurencji w mieście nie ma mowy, zwłaszcza po skandalicznym zafundowaniu stadionu kopaczom. Dla mieszkańców Lublina Motor to klub piłkarski, a na żużlowy wskaże jakiś promil i to się nie zmieni. Do tego ta nazwa budzi najgorsze skojarzenia. Na trybunach żużlowych została wyrugowana po awansie TŻ Lublin do 1ligi, za czasów KMŻ pojawiła się nowa fala młodzieży która sobie przypomniała o Motorze. Klub żużlowy miał wiele nazw i jeszcze niejedną bedzie miał. W dwusekcyjnym Motorze zawsze było największe szambo. Całymi latami sekcja żużlowa utrzymywała to piłkarskie dziadostwo, aż do momentu gdy klub zdechł w 95. Szkoda że wcześniej nie powstał nowy podmiot, po awansie do Ekstraligi od razu. Dzisiaj bylibyśmy na rówini z Zieloną Górą czy Toruniem. Lublin zawsze był miastem żużlowym a nigdy nie miał porządnego klubu, w dużej mierze przez Motor który już dawno nadawał się do likwidacji. Nadal Spartakus-Motor ściąga haracz z podatnika i to coraz większy, a ma wyniki na poziomie Lublinianki (już bym wolał jechać pod takim szyldem, tak się nazywa najstarszy klub Lublina, który od lat dostaje grosze, nie stoi za nim margines społeczny). Łódź potrafi budować markę klubu a Lublin zawsze będzie niezidentyfikowanym ośrodkiem zmieniającym nazwę. Mam znajomych którzy już od dawna nie chodzą na żużel (jak wielu lubliniam po 95) i niektórzy wciąż nazywają nazwy LKŻ, albo nie bardzo w ogóle kojarzą jak się teraz klub nazywa, bo Motor to wiadomo że piłka. Szkoda że w klubie nie myślą perspektywicznie. Zmiana nazwy nie spowoduje że na trybunach zasiądzie więcej osób niż na samym KMŻ, prędzej wręcz przeciwnie. Na mecz "Motoru Lublin" prędzej ktoś nie puści syna. Ciekawe co na to Motorowcy, nieraz mieli pretensje i nieraz już natłukli fanów wracających z żużla (nawet krośnianom się dostało przy okazji)

przyjemność. Jak kocham go tylko moje serce wie, gdy jeździ dla mnie, oddałbym niejedno. Jego zwycięstwa ukojeniem dla mnie są, bo przy nich czuję jak smakuje walka i głośny doping pragnę ofiarować mu jest tego warty, to kibica karta, bo ja wielbię go, ja wielbię go, ooooooo! Ja uwielbiam go, on znów tu jest i jeździ dla mnie, bo dobrze to wie, że wielbię go i w sercu chowam na dnie!