Czerwono-czarni zaprezentowali się kibicom

W sobotę odbyła się prezentacja Łączyńscy-Carbonu Startu Gniezno. Była to jedna z wielu części imprezy miejskiej. Poprzedziła ona koncert znanego artysty - Grzegorza Hyżego.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Na scenie ulokowanej na gnieźnieńskim Rynku pojawili się niemalże wszyscy zawodnicy, którzy w nadchodzącym sezonie będą reprezentować Łączyńscy-Carbon Start. Zabrakło jedynie Bjarne Pedersena oraz Mateja Kusa. Duński kapitan zespołu z Grodu Lecha aktualnie przebywa na wcześniej zaplanowanych wakacjach, natomiast Czech musiał przerwać swój udział w zgrupowaniu i powrócić do ojczyzny.
Prócz żużlowców, na scenie znaleźli się również działacze oraz prezydent Gniezna, Tomasz Budasz. Włodarz Pierwszej Stolicy Polski krótko i zwięźle ocenił szanse zespołu w tegorocznym sezonie. - Myślę, że czwórka jest w naszym zasięgu. Będziemy walczyli o najwyższe laury. Kto wie, może podczas trwania tej kadencji zdołamy sięgnąć wyżej. Ponadto zapewnił, że miasto wspomoże klub w kwestiach finansowych. Głos zabierali również sponsorzy tytułowi drużyny oraz Robert Łukasik. Warto odnotować, iż Paweł Sochacki, właściciel marki Carbon, zapewnił, że lokalni kibice będą mieli prawo pierwokupu biletów na czerwcowy półfinał DPŚ. - Moim zamysłem jest, aby wszyscy gnieźnianie, w podzięce za kibicowanie drużynie, mogli jako pierwsi dostąpić możliwości zakupu biletów na DPŚ.

Po przemówieniach oficjeli nadeszła pora na punkt kulminacyjny - wystąpienie zawodników. Ta część nie trwała zbyt długo. Każdy z jeźdźców otrzymał kilka chwil na krótką wypowiedź. Najgoręcej przywitany został Mikkel Bech. Spiker poinformował, że tak naprawdę nie spodziewano się, iż kontrakt z Duńczykiem zostanie sfinalizowany. - Cieszę się z tego miłego powitania, jestem za nie bardzo wdzięczny. Mam nadzieję, że w tym sezonie przyjdzie nam jak najczęściej zwyciężać. Jestem już gotowy do sezonu, zarówno w kontekście fizycznym, jak i technicznym - zadeklarował sportowiec rodem z kraju Hamleta. W Gnieźnie wszyscy wierzą w tego zawodnika. W oczach wielu stawiany jest w roli lidera zespołu.

Nie zabrakło również kilku słów od trenera Dariusza Śledzia. - Bardzo się stęskniłem za wszystkimi gnieźnieńskimi twarzami. My czekamy, nie możemy się doczekać wyjazdu na tor. Czasem czuję się, jakbym jeździł razem z nimi. Pierwsze jazdy planujemy rozpocząć 15 marca. Dopingujcie, pomagajcie nam, a my zrobimy wszystko, żeby dać wam jak najwięcej radości i przede wszystkim dumy ze swojego zespołu! - zapewnił popularny "Rybka", który w Gnieźnie zadomowił się już na dobre.
Zrobimy wszystko, żeby dać wam jak najwięcej radości i przede wszystkim dumy ze swojego zespołu! - zapewnił kibiców Śledź. Zrobimy wszystko, żeby dać wam jak najwięcej radości i przede wszystkim dumy ze swojego zespołu! - zapewnił kibiców Śledź.
Niewykluczone, iż w gnieźnieńskim półfinale Drużynowego Pucharu Świata wystąpi reprezentacja Rosji. Wadim Tarasienko przyznaje, że bardzo chciałby bronić barw swojego kraju. - Jestem chętny, żeby jeździć w tych zawodach. To czy tak się stanie, będzie zależało od federacji rosyjskiej. Jeżeli chodzi o wizy, to terminy się zgadzały. Później odjeżdżaliśmy dwa mecze i trzeba było ją załatwiać od nowa. Mam nadzieję, że w tym roku kontuzje będą mnie omijać. Chcę robić dla was wszystko, aby zdobywać jak najwięcej punktów! - zadeklarował Rosjanin.

Po prezentacji czerwono-czarni udali się prosto do Pałacu Balcerowo, gdzie odbył się V Charytatywny Bal Żużlowca. Podczas niego doszło do licytacji żużlowych gadżetów i oryginalnych pamiątek dostarczonych przez jeźdźców Łączyńscy-Carbonu Startu. Uzyskane środki zostaną przeznaczone na realizację zadań programu "START na start" - wspólnego projektu klubu i gnieźnieńskiego Domu Dziecka.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×