Mirosław Kowalik chce wrócić do pracy. "Do tej pory trafiałem na laików"
Mirosław Kowalik pozostaje bez pracy od kwietnia, gdy został zwolniony z Unibaksu Toruń. Deklaruje jednak, że jego rozbrat z żużlem nie będzie trwać długo. - Ten sport to moje życie - wyjaśnił.
Były żużlowiec toruńskiego klubu zajął się pracą trenerską tuż po zakończeniu swojej kariery. Nim w 2012 roku trafił do Aniołów, pracował w Starcie Gniezno i PSŻ Poznań. Jak przyznaje, pobyt w stolicy Wielkopolski wspomina szczególnie udanie. - PSŻ Poznań to drugi po Toruniu klub, a także miasto, które jest bliskie memu sercu. Utrzymuję stały kontakt z prezesem Arkadiuszem Ładzińskim i jeśli tylko wyrazi chęć dalszej współpracy, to oczywiście pomogę - zadeklarował Kowalik.
Szanse na angaż toruńskiego trenera w stolicy Wielkopolski są tym większe, że PSŻ Poznań zamierza przystąpić w 2016 roku do rozgrywek ligowych. Skorpiony zdążyły zakontraktować już pięciu zawodników.