Lewis Bridger wraca do żużla. Czy wykorzysta kolejną szansę?
Pod koniec zeszłego roku Lewis Bridger postanowił zawiesić swoją karierę. Dość niespodziewanie Brytyjczyka w roku 2015 zobaczymy jednak na żużlowych torach.
Tyle, że stało się inaczej. Bridger wystąpił w dziewięciu spotkaniach, w których wykręcił średnią biegową na poziomie 1,535. Ponadto, dwukrotnie podpadł kibicom i działaczom rybnickiej drużyny. Najpierw, po sobotnim turnieju Grand Prix w Cardiff, zaspał na samolot i nie przyleciał do Polski. Rybnicki klub ukarał żużlowca, ale po czasie dał mu drugą szansę i sytuacja powtórzyła się - obsługa lotniska nie pozwoliła Brytyjczykowi wnieść na pokład samolotu silnika i zawodnik ŻKS ROW nie dotarł do Polski.
- Dokończę sezon w barwach The Lakeside Hammers. Bez startów w Polsce nie ma dla mnie przyszłości w żużlu - zapowiadał po tych wydarzeniach brytyjski żużlowiec. Bridger był konsekwentny i jesienią, gdy klubu z Wysp kontraktowały pierwszych zawodników na sezon 2015, poinformował o zawieszeniu kariery. Brytyjczyk spędził zimę z dala od żużla, aż w końcu postanowił dać sobie jeszcze jedną szansę, gdy zwolniło się miejsce w zespole Coventry Bees. - Pojawiły się pogłoski, że Cameron Woodward nie będzie w stanie jeździć w tym sezonie i wtedy Chris Harris zasugerował mi, że dobrze byłoby zadzwonić do Lewisa Bridgera. On miał jeszcze inną ofertę, ale był zdesperowany, aby jeździć w Coventry. Widzi to jako nową szansę dla swojej kariery, nowe otwarcie - powiedział na łamach "Coventry Telegraph" Mick Horton, promotor klubu.Co ciekawe, Bridger miał już okazję startować w Coventry. Miało to miejsce w sezonie 2010, kiedy to "Pszczoły" dość niespodziewanie wygrały ligę. Tyle, że wtedy menedżerem zespołu był Alun Rossiter. Teraz drużyną z Coventry rządzi Gary Havelock, były mistrz świata, który w trakcie swojej kariery także miewał wzloty i upadki. - Każdy wie, że ten chłopak ma mnóstwo talentu i zasługuje na szansę. Przed rozpoczęciem rozmów rozmawiałem z Gary Havelockiem i powiedział, że jako menedżer zespołu, to on powinien najpierw z nim porozmawiać. Zadzwonił do niego, naprawdę długo rozmawiali i wniosek z tej rozmowy był taki, że Gary chce wydobyć z Lewisa to, co najlepsze - stwierdził promotor Coventry.
W tym sezonie ekipa z Brandon będzie dość ciekawym zjawiskiem na torach Elite League, bowiem w jej składzie pojawi się aż sześciu Brytyjczyków. Jedynym obcokrajowcem w kadrze "Pszczół" jest obecnie Hans Andersen. W obliczu kryzysu brytyjskiego żużla, takie rozwiązanie może przynieść korzyści w niedalekiej przyszłości. - To fantastyczne, że podpisaliśmy kontrakt z kolejnym brytyjskim zawodnikiem. Mieć w składzie sześciu Brytyjczyków to coś fantastycznego. Jestem przekonany, że po raz kolejny będziemy mieć świetną atmosferę w zespole - podsumował Horton.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>