Janusz Kołodziej: Nie spisujmy Unii Tarnów z góry na straty
Podpisałem jako pierwszy kontrakt z Unią, żeby dać przykład kolegom. Zespół się zmienił, ale nie spisujmy go od razu na straty - mówi Janusz Kołodziej, człowiek mocno związany z tarnowskim żużlem.
Maciej Kmiecik
Janusz Kołodziej jako pierwszy podpisał kontrakt z Unią Tarnów, choć wówczas jeszcze nie był przesądzony los drużyny. - Chciałem dla przykładu podpisać kontrakt jako pierwszy, żeby też swoją decyzją nakłonić kolegów do zostania w tej drużynie i żebyśmy dalej tworzyli ten zespół i jeździli razem. Zrobiłem, co było w mojej mocy. Nie wszyscy koledzy zdecydowali się na pozostanie w Tarnowie. Trudno, ale każdy z nas jest wolnym człowiekiem i ma prawo wyboru - podkreśla "Koldi".
Zawodnik bardzo ściśle związany ze środowiskiem tarnowskim apeluje, by dać szansę nowym osobom, które pojawiły się w Unii. - Nie ma już co prawda trenera Marka Cieślaka, który doszedł do wniosku, że chce zmienić klimat i to zrobić. W Tarnowie będą teraz inni ludzie i nie można ich z góry spisywać na straty. Oni też będą chcieli dobrze wykonywać swoją pracę. Zobaczymy po sezonie, jak to będzie wyglądało - kończy Kołodziej.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>