Kamil Adamczewski nie boi się, że Orzeł spadnie

Orzeł postara się przetrwać sezon 2015 za jak najmniejsze pieniądze. Nowy zawodnik łodzian, Kamil Adamczewski uważa jednak, że jego drużynę stać na coś więcej niż utrzymanie.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
- Jedziemy w tym roku bardzo oszczędnie i zbieramy kasę na Ekstraligę. Naszym priorytetem jest utrzymanie. Nie możemy zrobić żadnego kawału, którym byłby spadek do drugiej ligi - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem prezes Witold Skrzydlewski. Jego zawodnicy zapewniają, że stać ich na dobry wynik.
Jednym z nich jest Kamil Adamczewski, który reprezentował wcześniej barwy SPAR Falubazu Zielona Góra. - Nie będziemy mieli w tym roku żadnej presji na wynik, ale mi osobiście się to podoba. Uważam poza tym, że mamy naprawdę dobry skład i ani przez chwilę nie żałowałem, że zdecydowałem się przyjść właśnie do tego klubu. Na pewno nie boimy się rywalizacji i stać nas na wygrane. Wszystko wyjaśni się dopiero w sezonie, ale przecież nie można wykluczyć, że zakręcimy się w okolicach pierwszej czwórki tabeli - zaznaczył w rozmowie z naszym portalem.

Adamczewski zdaje sobie sprawę, że niezwykle ważny będzie już początek sezonu. Kadra Orła liczy aż dziewięciu seniorów i każdy z nich będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony. - Skład rzeczywiście jest szeroki, ale wydaje mi się, że taka rywalizacja może działać tylko na plus. Na piątkowych i sobotnich treningach każdy będzie chciał się pokazać. Wyzwoli to dodatkową mobilizację i później może to zaprocentować w czasie meczów ligowych. Szanse będą na pewno równe, bo nikt nie będzie pewny miejsca w składzie na kolejne spotkanie - zakończył Adamczewski.

Orzeł kończy z eksperymentami. Za rok będą gwiazdy i premia za awans!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Orzeł Łódź będzie miał problemy z utrzymaniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×