Menedżer Krzysztofa Kasprzaka: Zbroimy się i staramy się być zawsze krok z przodu
Team Krzysztofa Kasprzaka już od jakiegoś czasu myśli o tym, by jak najlepiej przygotować się do wprowadzenia nowych tłumików. - Jesteśmy gotowi na duże inwestycje - przyznaje menedżer, Rafał Lewicki.
Nie wszyscy żużlowcy po 2010 roku ze światowego topu odnaleźli się na tłumikach bez przelotu. Karierę zakończył m.in. Jason Crump, który na nowych tłumikach wyraźnie obniżył loty. Do formy z 2010 roku nie powrócił też Tomasz Gollob. Czy teraz tłumiki będą oznaczać nowe rozdanie w światowej czołówce? - Trudno wyrokować, czy nowe tłumiki przewrócą klasyfikację Grand Prix. Na pewno, żeby być na topie, nie wystarczy mieć szybki motocykl. Trzeba też być dobrym zawodnikiem. Można zauważyć, że nawet zmiana na tłumiki bez przelotu nie wprowadziła jakieś rewolucji, że nagle ktoś nieznany został mistrzem świata. Po sukcesy sięgali zawodnicy, którzy w tej czołówce byli od lat - zaznacza menedżer Krzysztofa Kasprzaka.
Bardzo ważne w kontekście wprowadzenia nowych tłumików jest ich dopasowanie do silników i współpraca z tunerami. - Na pewno będzie trzeba więcej czasu poświęcić na testy i sprawdzenie, jak zachowują się nowe tłumiki z silnikami. Trzeba będzie poszukać nowych ustawień. Tak jak wspomniałem wcześniej, jesteśmy jednak na to gotowi, by odpowiednie inwestycje poczynić. Już pewne kroki w tym kierunku zostały zrobione. Nie zasypujemy gruszek w popiele, tylko już działamy. Odkąd pojawił się temat zmiany tłumików, cały czas jesteśmy w kontakcie z naszymi tunerami. Staramy się być zawsze ten krok z przodu - podkreśla Rafał Lewicki.Zawodnicy narzekali, że tłumiki bez przelotu powodują szybszą eksploatację sprzętu, a co za tym idzie, większe koszty. - Trudno wyrokować, czy przy przelotowych tłumikach będzie można zaoszczędzić na eksploatacji sprzętu. Na pewnym poziomie zawodnicy nie liczą się już tak z kosztami. Żeby odpowiednio przygotować się do danych zawodów, trzeba remonty wykonywać, bez względu na to, czy pojedzie się na tłumiku z przelotem czy bez. Często remontowane są elementy, które u zawodników z niższymi budżetami, byłyby nadal eksploatowane. Zawodnicy topowi, którzy stawiają sobie wysoko poprzeczkę, przed każdą z rund Grand Prix czy zawodami ligowymi, nie liczą kosztów. Może o tym nieczęsto się mówi, ale naprawdę to są duże pieniądze. W sporcie motorowym o sukcesie decyduje zarówno człowiek jak i maszyna. Robi się więc wszystko, żeby te motocykle były zawsze przygotowane optymalnie - kończy nasz rozmówca.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>